Cios w słaby punkt rządu. Strajkujący zablokują realizację programu 500+

Mariusz Janik
Nawet 40 tysięcy pracowników systemu pomocy społecznej może wkrótce dołączyć do strajkujących nauczycieli. Są oni odpowiedzialni za realizację kluczowych wizerunkowo programów społecznych, m.in. 500+. Ich strajk oznaczałby np. rozpatrywanie wniosków z programu 500+ z opóźnieniem, co byłoby szczególnie bolesne w sytuacji, gdy rusza druga faza projektu: wnioski o świadczenie na pierwsze dziecko.
Zablokowanie rozpatrywania wniosków o 500 plus. Premier Mateusz Morawiecki na konferencji promującej 500+. Rozszerzenie programu na pierwsze dziecko było dla pracowników pomocy społecznej kroplą, która przelała czarę goryczy. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Wypłaty z nowej transzy 500+, obejmującej również pierwsze dziecko w rodzinie, miałyby ruszyć już w lipcu, co oznacza, że największa fala wniosków nadejdzie w maju i czerwcu. Dotychczas było to ok. 5 mln wniosków rocznie, po zmianach ich liczba dobije 7 mln. Teraz okazuje się, że składane w najbliższych tygodniach wnioski mogą długo poczekać na rozpatrzenie – lada chwila pracownicy systemu pomocy społecznej mogą podjąć protest.

Trudno im się dziwić: pensje w tej części budżetówki są wyjątkowo niskie – według dziennika „Rzeczpospolita”, to 1902 zł netto. – Ten zawód nigdy nie był dowartościowany, a wymagania stawiane kandydatom do tej pracy są ogromne – cytuje dziennik prof. Piotra Brodę-Wysockiego z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych.


Czara goryczy się przelała
– Ale teraz czara goryczy się przelała: tak jak dla nauczycieli tą kroplą było ogłoszenie 500 zł na krowę, dla pracowników socjalnych było nią rozszerzenie 500+ na pierwsze dziecko – dodaje ekspert. Jak podkreśla, w pomocy społecznej dominuje przekonanie, że w Polsce więcej należy się tym, którzy nic nie robią i żyją z zasiłków, niż tym, którzy te pieniądze przyznają.

Co więcej, potencjalny strajk pomocy społecznej nie sprowadza się wyłącznie do walki o wyższe płace. Rząd jedną ręką przyznał fundusze „na pierwsze dziecko”, drugą – obciął finansowanie na obsługę tego programu. Do tego zatrudnieni w pomocy społecznej domagają się też zmiany polityki w tym zakresie, którą można byłoby określić krótko jako „przełożenie akcentów”: z borykania się ze skutkami patologii na zapobieganie patologiom.