"Ustawa pisana na kolanie". Przez pośpiech PiS, 13. emerytury dostaną też cudzoziemcy
Emerytura+, czyli program, w ramach którego każdy emeryt ma otrzymać trzynastą emeryturę wysokości mniej więcej 1100 złotych brutto, powstała na potrzeby „piątki Kaczyńskiego”. Wygląda na to, że przepisy te napisano naprędce: w efekcie bowiem „trzynastki” mogą trafić również do osób, które w Polsce nie mieszkają.
Wszystkie te ustawy są niechlujne i dziurawe
Sprawa dotyczy przede wszystkim obywateli ośmiu państw, z którymi Polska ma umowy o zabezpieczeniu socjalnym. Na liście znajdują się m.in. Ukraina czy Korea Południowa. Na podstawie tych porozumień obcokrajowiec, który legalnie pracuje w Polsce, jest ubezpieczony w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, ma możliwość nabycia prawa do emerytury i renty na identycznych zasadach jak Polacy.
Przeciwnicy rządu uważają, że brak tego wyłączenia to rezultat nieuwagi ustawodawcy. – Nie wiem, kto w PiS pisze te ustawy, ale one wszystkie są niechlujne i dziurawe – uciął poseł Kukiz'15, Paweł Skutecki. – Ustawa była pisana na kolanie i podejrzewam, że nikt nie zwrócił na to uwagi – podsumowuje była wiceminister finansów, Izabela Leszczyna.
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, dodatkowe świadczenie dla emerytów ma kosztować 11 miliardów złotych. Do comiesięcznego przelewu każdego emeryta zostanie doliczone jednorazowa, 13. emerytura w wysokości 1100 złotych brutto. Ustawy wprowadzającej to świadczenie nie podpisał jeszcze prezydent, więc teoretycznie możliwe że nie zostanie ono wypłacone w maju.