Sejm ekspresowo uchwalił ustawę o smogu. Wprowadza gigantyczne kary za trucie sąsiadów
Na początku roku 2018 r. Unia Europejska kazała nam poprawić przepisy dotyczące ochrony powietrza. Polska troszkę to zignorowała i ustawę trzeba było przegłosowywać na szybko, w zaledwie dwa dni. A zmiany, które wprowadza, są naprawdę duże.
Nowe przepisy dotyczą samorządów. Za brak poprawy jakości powietrza na swoim terenie będą płacić kary. Z kolei plany dotyczące powietrza będą przygotowywać zarządy województw (tak zresztą dzieje się i dziś).
Plany mają być konkretne, nastawione przede wszystkim na szybką poprawę stanu rzeczy – pisze Rzeczpospolita.
Zarządy województw będą sprawdzały, czy i jak gminy wdrażają programy, a następnie raportować do ministra środowiska. Gminom, które nie realizują programów, mają grozić bardzo wysokie kary, wynoszące nawet pół miliona złotych.
Reakcje na ustawę o smogu
Co ciekawe, zmiany w prawie są pozytywnie odbierane zarówno przez naukowców i ekologów, jak i samorządy. Dziś wiele z nich nie ma żadnego wpływu na to, co dzieje się w sąsiednich obszarach.
Przykładem może być Kraków – miasto znane ze smogu jest zimą podtruwane przez okoliczne miejscowości, których mieszkańcy palą w starych piecach. Ustawa zmusi ociągalskich do wprowadzenia zmian.
Ma to spowodować, że programy ochrony środowiska przestaną widnieć jedynie na papierze, a zaczną być wdrażane. W Krakowie spaliny z kopciuchów są główną przyczyną zanieczyszczenia powietrza. Dane Ministerstwa Zdrowia wskazują, że smog zabija ok. 67 tys. Polaków rocznie.