Polska blokuje decyzję ws. neutralności klimatycznej. Morawiecki nie chce odejść od węgla
Polska jako jedno z kilku państw zablokowała przyjęcie zapisów ws. neutralności klimatycznej UE. Mateusz Morawiecki został przez to zaatakowany na szczycie przez prezydenta Francji. Jego decyzja nie przypadła do gustu także ekologom.
Unijna gospodarka do 2050 roku miałaby pochłaniać tyle samo gazów cieplarnianych, ile ich wytwarza. Większość krajów członkowskich przystała na decyzję o neutralności klimatycznej. Szczególnie opowiadał się za nią Emmanuel Macron. Natomiast m.in. dla Polski oznacza to redukcję zużycia węgla.
Decyzja premiera doprowadziła do tego, że rok 2050 nie został ustalony jako data graniczna. Tym sposobem Morawiecki chce zabezpieczyć interesy Polski oraz uniknąć wprowadzania dodatkowych kosztów i podatków, które odbiłyby się najbardziej na obywatelach. Zdaniem premiera należy podjąć odpowiednie działania, ale z uwzględnieniem specyfiki krajów.
Energetyka w Polsce
Ostatnio w INNPoland pisaliśmy o tym, że około 70% wydobywanego w kraju węgla kamiennego, przeznaczane jest na produkcję energii elektrycznej.
Wydobywany węgiel brunatny zużywany jest w całości przez elektrownie. Wiąże się to z tym, że ma on najlepszą kaloryczność zaraz po wydobyciu i jego transport na większe odległości jest nieopłacalny.
W ostatnich latach wydobycie węgla kamiennego i brunatnego ustabilizowało się na poziomie, który pokrywa zapotrzebowanie dla kraju.
Natomiast z roku na rok rośnie udział biopaliw pochodzenia roślinnego i zwierzęcego, które należą do odnawialnych źródeł energii.
Rząd boi się odejść od energetyki węglowej
Eksperci twierdzą, że nie ma przeszkód, by odejść odejść od węgla. Ich zdaniem to kwestia jedynie woli politycznej lub jej braku. Co więcej, odejście od węgla będzie tańsze o 37 miliardów złotych niż pozostanie przy nim.