W Polsce jest tak sucho, że trzeba zamykać... lasy. Zakaz spacerów, jazdy rowerem i zbierania jagód

Patrycja Wszeborowska
Skutki ogromnej suszy odczuwają podwrocławskie nadleśnictwa. Z powodu zagrożenia dla przyrody i wysokiego ryzyka zaprószenia ognia, zamykają lasy w regionie. Zakazano spacerów, jazdy rowerem i zbierania jagód.
Z powodu suszy, w podwrocławskich nadleśnictwach zakazano wstępu do lasów. Fot. Paweł Małecki / Agencja Gazeta
Zakaz wstępu do lasu
Opublikowane na Facebooku przez Nadleśnictwo Oława pod Wrocławiem zdjęcie wyschniętych przez suszę krzaków borówki, pokazuje skalę problemu, z jakim zmaga się teraz wiele regionów Polski. Susza trwa w najlepsze, a lasom nie pomogły nawet niedawne ochłodzenie i opady.

Jak informuje podlegające Lasom Państwowym podwrocławskie nadleśnictwo, z powodu suszy do końca lipca wprowadzono zakaz wstępu do należących do jednostki lasów. Obostrzenie objęło również Nadleśnictwo Oleśnica Śląska, Żmigród oraz Oborniki Śląskie (w ostatnim zakaz obowiązuje do odwołania).


Brak wody
– Sytuacja z wodą w lasach jest tego roku tragiczna, nie poprawiły jej wcale niedawne nawałnice, bo ich deszcz w szybkim tempie spłynął powierzchniowo. W związku z utrzymującymi się warunkami pogodowymi zdecydowaliśmy się wprowadzić zakaz wstępu do lasów na terenie całego nadleśnictwa – tłumaczy Nadleśnictwo Oleśnica.

W zeszłym tygodniu pisaliśmy w INNPoland.pl o problemie z brakiem wody w podradomskich gminach. W niektórych niedobór surowca jest tak poważny, że zakazano mycia samochodów, podlewania ogródków oraz napełniania basenów wodą z lokalnych wodociągów. Za złamanie przepisu krnąbrnym mieszkańcom grożą kary pieniężne.