O początkach "Wiedźmina" i depresji. Interaktywny wywiad z Michałem Kicińskim
Michał Kiciński to kopalnia inspiracji. Zrealizował młodzieńcze założenie o 9-cyfrowym majątku przed 30. rokiem życia. Zapłacił jednak wysoką cenę - wypalenie, chroniczne zmęczenie, poszukiwanie nowego sensu. O początkach "Wiedźmina" i negocjacjach z A. Sapkowskim, o pracy w CD Projekt, o depresji, medytacji i ayahuasce, last but not least - o nieoczywistych nowych biznesach i inwestycjach Michała - to temat kolejnego odcinka cyklu wywiadów interaktywnych "Co teraz".
Poniżej wyimki rozmowy, które - jeśli nie macie w tej chwili czasu oglądać - da wam wyobrażenie, czego spodziewać się po rozmowie. Przeprowadziliśmy ją przy okazji nowej inwestycji Michała Kicińskiego i Bogumiła Jankiewicza (Bobby Burger). Część wywiadu poświęciliśmy jednak cenie sukcesu. Przeciętnemu obserwatorowi z boku może wydawać się, że Michał wygrał w życie. Młody, już multimilioner, pozostawił dziedzictwo w biznesie i technologii, za które wielu dałoby się pokroić.
Co teraz. Zobacz interaktywny wywiad z Michałem Kicińskim
Zdrowotna cena sukcesu
Michał mocno podupadł na zdrowiu, fizycznym i psychicznym. Rozmawialiśmy o drodze, jaką stopniowo przebył, przez medycynę zachodnią, medytację, na niekonwencjonalnych metodach kończąc. Jednym z bardziej poruszających wyobraźnię doświadczeń Michała jest ceremonia ayahuaski. Zapytany o to odpowiedział, że to mocne narzędzie, choć jemu wydatnie pomogło, nie jest dla każdego, że jedną rzeczą jest to przeżyć, zupełnie inną tak nabytą wiedzę przepracować i wysnuć z niej wnioski.
- Mam koleżankę, klinicznego psychologa, która wzięła udział w ceremonii. Powiedziała, że przez weekend przepracowała tyle, co przez pół roku na terapiach. Tak, ale potem trzeba to zinterpretować, przepracować w życiu. Ja jestem za tym, by być przy ziemi i słuchać intuicji - mówi Michał Kiciński.
Michał Kiciński i Krzysztof Majdan•Fot. natemat.pl
Geneza "Wiedźmina"
Mając do dyspozycji tak atrakcyjnego rozmówcę, nie mogłem nie zapytać o początki współpracy CD Projektu z Andrzejem Sapkowskim i o szerzej nieznany wątek firmy Metropolis - to z nią autor związał się wcześniej, umożliwiając wydanie gry.
- Pomogliśmy Andrzejowi Sapkowskiemu rozwiązać problem prawny z firmą Metropolis. Miał z nią umowę, jak to w tamtych czasach, pisaną na kolanie, bez paragrafów dotyczących rozwiązania czy wypowiedzenia. Metropolis zrobiło grę tekstową na komórki "Wiedźmin", w umowie nie sprecyzowano, jaka to ma być gra - mówi Kiciński.
Michał Kiciński i Krzysztof Majdan•Fot. natemat.pl
Praca w CD Projekt
Innym wątkiem, który poruszyłem, była atmosfera pracy w CD Projekcie. Kiedyś, gdyby ktoś powiedział na tę firmę złe słowo, inni pukaliby się w czoło. Im była większa, tym więcej krytyki się pojawiało. Pamiętacie pewnie zdjęcie grupowe pierwszej załogi "Wiedźmina", z czerwonymi krzyżykami nad głowami tych, którzy z CD Projektem się pożegnali.
- Po ukończeniu prac [nad pierwszym Wiedźminem - przyp. red.] stwierdziliśmy, że niezależnie od talentu, każdy, kto nie umie grać w zespole, pożegna się z firmą. Podziękowaliśmy w ten sposób ponad 20 osobom. Paradoksalnie prace nad drugą częścią, choć w znacznie trudniejszych warunkach, poszły szybciej i sprawniej - mówi.
Co teraz - wywiady interaktywne INNPoland.pl
To kolejny odcinek cyklu wywiadów interaktywnych - "Co teraz". Bohaterką pierwszego, inauguracyjnego odcinka, który wciąż jest dostępny, była Agnieszka Hryniewicz-Bieniek, szefowa Google Polska.
Za realizację i kreatywny montaż odpowiada Mateusz Trusewicz, szef działu wideo w Grupie NaTemat, przy niemałej pomocy Stefana Ronisza, również z działu wideo NaTemat. Partnerem cyklu jest Michał Sosnowski, twórca technologii umożliwiającej interakcję - Tagmax.
Na niektórych smartfonach mogą wystąpić problemy, jeśli użytkownik zdecyduje się manualnie przewinąć rozmowę. To wersja beta technologii, nowatorski i eksperymentalny projekt, dlatego jeśli doświadczysz problemów w trakcie odtwarzania na telefonie, skorzystaj z komputera lub nie przewijaj rozmowy. Prosimy także o informację o błędzie na kontakt@innpoland.pl. Przepraszamy za ewentualne niedogodności.