NIK wyprzedziła komisję Horały. Ale wnioski kontrolerów mogą się posłowi PiS nie spodobać
"Systematyczne, ale za mało skuteczne" – tak Najwyższa Izba Kontroli oceniła działania ministerstwa finansów w latach 2007–2015 w kontekście walki z luką VAT. NIK w zasadzie wyręczyła sejmową komisję ds. luki VAT prowadzoną przez posła Horałę od prawie roku.
W sukurs postanowiła jej przyjść Najwyższa Izba Kontroli, która opublikowała właśnie wyniki kontroli dotyczącej nadzoru ministra finansów nad poborem podatku od towarów i usług.
Raport nie do końca może się podobać obecnej władzy. NIK stwierdza, że za czasów rządów PO były prowadzone działania na rzecz ograniczenia luki VAT. Nie wystarczyły, ale i zadania fiskusa w tamtym czasie były po prostu inne. NIK oceniła nadzór ministra w latach 2007–2015 jako mało skuteczny, ale systematyczny.
– Podatek VAT zapewnia połowę dochodów podatkowych państwa, jest więc tematem gorącym, tym bardziej, że stanowi łakomy kąsek dla przestępców i oszustów. Patologie w tym obszarze spotyka się właściwie wszędzie na świecie, gdzie podatek ten został wprowadzony – piszą kontrolerzy NIK.
Za rządów PO i PSL luka w VAT (różnica między tym, co powinno trafiać do budżetu państwa z tego podatku, a tym, co rzeczywiście trafia) zwiększyła się z niespełna 9 proc. w 2007 r. do ponad 25 proc. w szczytowym momencie lat 2012–2013. Później nieco spadła, ale jej wyraźne obniżenie widać dopiero od 2016 r.
Nieźle, ale zbyt wolno
Kontrolerzy dodają, że w całym badanym okresie (2007 – 2018) Minister Finansów podejmował wiele działań nadzorczych, by usprawnić system poboru VAT i przeciwdziałać uszczupleniom dochodów państwa w tym obszarze. Stopniowo rozwijane były narzędzia wspomagające proces analizy ryzyka, wykrywania i definiowania zagrożeń dla skutecznego poboru VAT oraz ograniczania skali oszustw w tym obszarze. Działania te prowadzone jednak były w różnym tempie oraz zakresie, a przede wszystkim z istotnie zróżnicowaną skutecznością.
Ale to pod koniec rządów PO, jesienią 2015 r., wprowadzono rozwiązania, które w końcu ograniczyły ucieczkę pieniędzy z budżetu: jednolity plik kontrolny (JPK), a wraz z nim obowiązek przesyłania przez podatnika, na żądanie organu podatkowego, ksiąg podatkowych.
Kontrolerzy ocenili, że rozwiązania przyjęte w latach 2016–2018 uszczelniły system podatkowy.
– Dopiero dzięki intensywnym działaniom uszczelniającym system podatkowy i uodparniającym go na oszustwa podatkowe, prowadzonym głównie w latach 2016–2018, udało się istotnie obniżyć poziom luki podatkowej. W sukurs przyszła też dobra koniunktura gospodarcza i usprawnienie administracji skarbowej. Na konieczność wprowadzonych wówczas rozwiązań wskazywała NIK po poprzednich kontrolach – piszą kontrolerzy w raporcie.