Koniec zalewania Krakowa alkoholem. Sklepy same wprowadzają nocną prohibicję

Konrad Bagiński
Mieszkańcy Krakowa od lat skarżą się na hałasy i awantury wywoływane przez pijanych ludzi. Władze postanowiły więc ograniczyć sprzedaż alkoholu w nocy, ale to rozwiązanie zostało zawieszone przez sąd. Teraz sami właściciele sklepów zadeklarowali nocną prohibicję – przystąpiło do niej 89 placówek.
Nocna sprzedaż alkoholu w Krakowie zostanie poważnie ograniczona przez same sklepy Fot. Bartosz Bobkowski / Agencja Gazeta
Prohibicja w Krakowie
Kupcy podpisali porozumienie z prezydentem miasta, Jackiem Majchrowskim. Projekt nazwano Programem Odpowiedzialnej Sprzedaży. Kupcy zdecydowali, że nie będą handlować alkoholem w godzinach 0.00–5.30. Na razie porozumienie obejmuje 89 sklepów, ale jak informują władze miasta, zainteresowanie jest o wiele większe i liczba placówek handlujących alkoholem zmniejszy się znacząco.

W wyniku wprowadzenia dobrych praktyk w zakresie sprzedaży alkoholu miasto spodziewa się uspokojenia sytuacji w okolicach sklepów w godzinach nocnych. Funkcjonowanie porozumienia będzie z dużym pożytkiem dla mieszkańców, którzy skarżą się na działalność sklepów sprzedających w nocy alkohol.


Kupcy ze swojej strony natomiast zobowiązali się do stosowania wewnętrznego i zewnętrznego monitoringu wizyjnego, wraz z monitoringiem wizyjnym widocznym dla klientów oraz zawarcia umowy z firmą ochroniarską, która zapewni instalację w punkcie sprzedaży alkoholu przycisku antynapadowego oraz możliwości powiadamiania i przywoływania grupy interwencyjnej.

Przedsiębiorcy zapewnią miejsce dla wszystkich oczekujących klientów wewnątrz punktu sprzedaży alkoholu, będą też reagować na wszelkie przejawy chuligaństwa i niewłaściwych zachowań.

Za pierwszym razem na drodze stanął sąd
Kraków próbował już rok temu wprowadzić nocną prohibicję odpowiednią uchwałą radnych, ale została ona zawieszona przez sąd.

Warto przypomnieć, że w Polsce jest rekordowa liczba punktów sprzedaży napojów wyskokowych. Jeden przypada na 275 mieszkańców. W samej Bydgoszczy jest więcej punktów sprzedaży niż w całej Norwegii. Sklepy sprzedają codziennie 3 miliony "małpek", czyli małych butelek z wódką czystą lub kolorową, o pojemności ok. 100 ml.