Microsoft chce być kulturalny. Będzie wypikiwać przekleństwa w rozmowach w czasie rzeczywistym

Patrycja Wszeborowska
Microsoft będzie uczył kultury użytkowników Xbox Live. Nie zamierza jednak bawić się w grzeczne szkolenia czy niekoniecznie działające przypominajki, tylko od razu wyciąga ciężkie działo. Najpierw ocenzuruje bluzgi wychodzące spod palców graczy, a w następnej kolejności padające z ich ust na czacie głosowym - i to w czasie rzeczywistym.
Microsoft zamierza ugrzecznić użytkowników Xbox Live. Będzie cenzurował obraźliwe wiadomości 123rf.com
Koniec bluzgów podczas grania
Nie od dziś wiadomo, że środowisko gamingowe bywa brutalnie obraźliwe. Gdy emocje sięgają zenitu, niektórzy gracze rzucają obelgami i przekleństwami równie łatwo, co granatami w „Fortnite”. Niby w grach wieloosobowych obowiązują kategorie wiekowe typu PEGI 12, ale i tak grają w nie coraz młodsi osobnicy.

Aby choć trochę ugrzecznić środowisko użytkowników Xbox Live, Microsoft wprowadza do konsoli nowe filtry, blokujące potencjalnie obraźliwe wiadomości. Cenzura najpierw obejmie wiadomości tekstowe, a w następnej kolejności również i te głosowe, jak podaje serwis futurism.com.


Filtrowanie treści będzie polegało na zastępowaniu wulgaryzmów symbolem z informacją „ukryto potencjalnie obraźliwą wiadomość”. Jeśli mimo to gracz zdecyduje się ją przeczytać, wystarczy, żeby kliknął w symbol i wiadomość ukaże się w pełnej krasie. Użytkownik Xboxa sam będzie mógł wybrać między czterema poziomami filtrowania – przyjaznym, średnim, dojrzałym i niefiltrowanym.

Cenzura głosowa w czasie rzeczywistym
Ale to jeszcze nie koniec. Microsoft już zastanawia się nad tym, by w przyszłości wprowadzić również cenzurę blokującą obraźliwe komentarze i wulgaryzmy również podczas czatu głosowego w czasie rzeczywistym. W ten sposób gracze zamiast przekleństw i bluzgów ze strony innych użytkowników usłyszą pikanie.

Technologia nie jest jeszcze opracowana, lecz eksperymenty nad nią trwają. Jej twórcom chodzi o to, by filtrując mowę, nie opóźniać komunikacji głosowej między graczami i tym samym nie psuć rozgrywki. Jak zaznaczają, wystarczy sekunda komunikacyjnego blackout'u, by dramatycznie wpłynąć na przebieg gry.