Pracownik Poczty Polskiej zwolniony za wpis na Facebooku. Napisał, że ta firma upadnie

Patrycja Wszeborowska
Pracownik Poczty Polskiej i przewodniczący tamtejszego związku zawodowego został zwolniony za wpis na Facebooku, w którym sugerował, że niedługo może dojść do upadłości pracodawcy. Firma kilka miesięcy wcześniej przestrzegała w wewnętrznym komunikacie przed umieszczaniem podobnych wpisów w mediach społecznościowych.
Poczta Polska zwolniła pracownika za wpis na facebookowym profilu o możliwej upadłości firmy fot. Jakub Ociepa / Agencja Gazeta
Post uderzający w wizerunek firmy
Kilka miesięcy temu Poczta Polska w wewnętrznym komunikacie upomniała swoich pracowników przed publikowaniem na profilach w platformach społecznościowych postów o stosunkach panujących w pracy, projektach firmy czy komentarzy decyzji przełożonych. Przestrzegła, że takie zachowanie może doprowadzić do dyscyplinarnego zwolnienia.

Komunikat nie podziałał na Piotra Moniuszko, przewodniczącego Wolnego Związku Zawodowego Pracowników Poczty (WZZPP), jak podaje „Dziennik Gazeta Prawna”. 9 września opublikował na swoim facebookowym profilu post, w którym komentował sytuację panującą na Poczcie Polskiej.


„Według informacji, jakie do mnie docierają od kilku dni, według doniesień ćwierkających wiewiórek, po wyborach parlamentarnych pod koniec br. lub z początkiem 2020 r. ma być złożony wniosek do sądu o upadłość Poczty Polskiej. Biorąc pod uwagę szereg okoliczności, aktualną sytuację w firmie, osobiście tego bym nie wykluczał” – napisał Moniuszko.

Wpis wystarczył, by Poczta Polska zwolniła pracownika w trybie dyscyplinarnym za „ciężkie naruszenia obowiązków pracowniczych”. Firma uznała, że Moniuszko bezprawnie zadziałał na szkodę pracodawcy przez podanie „nieprawdziwej informacji” o rzekomej upadłości, co „uderza w renomę i wiarygodność spółki jako przedsiębiorcy”.

Uwaga na wpisy na Facebooku
– Nie stwierdziłem, że upadłość jest pewna. Napisałem tylko, że to możliwe, że być może będzie złożony wniosek o upadłość – tłumaczy w rozmowie z dziennikiem Piotr Moniuszko. – Umieściłem ten wpis z uwagi na powszechną wiedzę na temat sytuacji finansowej spółki – dodaje.

Ekspert prawa pracy, Tomasz Giziński, w rozmowie z gazetą zauważa jednak, że „Rozpowszechnianie informacji szkodzących pracodawcy, szczególnie nieprawdziwych ...) jest wystarczającą podstawą do rozwiązania umowy z pracownikiem”.

Całkiem niedawno podobna sytuacja spotkała dyrektor operacyjną LOT Cabin Crew, Katarzynę Richter. Kobieta w poście na Facebooku skomentowała wygląd pracowników konkurencyjnego przewoźnika, linii lotniczej British Airways. Wytknęła im m.in. dziury w rajstopach, podwójny podbródek czy psujące się i nierówne zęby.

Za nieprzemyślany post zarząd LOT-u zwolnił Richter w trybie natychmiastowym. W uzasadnieniu decyzji jej zachowanie określił jako niedopuszczalne i nieakceptowalne przez firmę. Autorka wpisu ostatecznie przeprosiła za niemiłe uwagi i usunęła post.