Takie rzeczy tylko w Japonii. Seniorzy używają egzoszkieletów, bo nie chcą iść na emeryturę

Jakub Tomaszewski
Zewnętrzne szkielety powoli stają się nie tylko wyposażeniem nowoczesnych armii, wspomagających super-żołnierzy na polu bitwy. To konstrukcje, które wchodzą do codziennego życia zwykłych obywateli. W Japonii są używane przez seniorów, by mogli dłużej pracować.
Egzoszkielet pomaga starszym osobom dłużej być aktywnym, nie tylko na rynku pracy. Piotr Skórnicki / Agencja Gazeta
Technologia na miarę Japonii
To nie przypadek, że do powszechnego użytku trafiły właśnie w Japonii - kraju z jedną z najstarszych populacji na świecie. Jak podaje amerykańskie Biuro Danych o Ludności, Kraj Kwitnącej wiśni zamieszkuje ponad 26 proc. ludzi w wieku powyżej 65 lat - zgodnie z danymi z roku 2015.

O nowym trendzie donosi New Scientist, który twierdzi, że frontem do klienta stanęło w Japonii już kilka firm technologicznych. Budując zewnętrzne szkielety pozwalają seniorom dłużej pozostać aktywnym na rynku pracy.

Jedną z takich firm jest Innophys, która wymyśliła egzoszkieletowy kombinezon o wyglądzie i wielkości zwykłego plecaka. Aby go odpalić wystarczy ręczną pompką nabić pneumatyczne „mięśnie” urządzenia.


Kombinezon pozwala na unoszenie ciężaru do masy 25 kg prawie bez wysiłku. Koszt? Około 5 tys. zł.

Egzoszkielet do prac nad rzodkiewką
– Jednym z naszych klientów jest rodzinna firma produkująca marynowaną rzodkiewkę. Przerzucanie dużych ciężarów jest tam na porządku dziennym – opowiada Daigo Orihara, rzecznik Innophys cytowany przez New Scientist.

– Założyciel firmy ma ponad 70 lat i wszyscy spodziewali się, że niebawem przejdzie na zasłużoną emeryturę, ale dzięki naszemu egzoszkieletowi może nadal pracować – dodaje Orihara.

SuitX pomógł niepełnosprawnemu
W INNPoland.pl opisywaliśmy historię Arasha, który stanął na nogi dzięki egzoszkieletowi.

W 2012 roku doznał on urazu rdzenia kręgowego, który na dobre przykuł go do wózka inwalidzkiego. Po kilku latach, dzięki egzoszkieletowi firmy SuitX, mógł ponownie wstać i przy pomocy kul przespacerować się po scenie. Mężczyzna sterował funkcjami urządzenia za pomocą dwóch przycisków ukrytych w kulach.