Ten niesamowity organizm zadziwił naukowców. Okazało się, że może jeść meteoryty

Katarzyna Florencka
Mała przekąska z meteorytu? Naukowcy udowodnili, że dla pewnego gatunku jednokomórkowych istot to żaden problem – a wręcz przyjemność. Może to pomóc nam w poszukiwaniach śladów życia poza Ziemią.
Naukowcy udowodnili, że jednokomórkowe archeony z gatunku M. sedula mogą żyć na meteorytach. Może to być ważna wskazówka w poszukiwaniach życia pozaziemskiego. Fot. Flickr.com / Vince Smith / CC BY 2.0
Jednokomórkowe organizmy o dźwięcznym imieniu Metallosphaera sedula (M. sedula) to, generalnie rzecz ujmując, dziwne stworzenia. Odkąd po raz pierwszy znaleziono je w 1989 roku we włoskim wulkanie, dały się poznać przede wszystkim ze względu na swoje niecodzienne upodobanie żywnościowe.

Aby przetrwać, przedstawiciel M. sedula nie musi bowiem pożywiać się materią organiczną. Wystarczy mu np. smaczna kolacja składająca się ze skały – dzięki temu jest w stanie przeżyć nawet w najbardziej nieprzyjaznym życiu środowisku (jak choćby wulkan, w którym po raz pierwszy ten gatunek znaleziono).


Jeden meteoryt podano
Właśnie ta specjalna dieta podsunęła pewien pomysł grupie naukowców, na której czele stanęła Tetyana Milojevic z Uniwersytetu Wiedeńskiego. Mianowicie, postanowili oni nakarmić organizm... meteorytem.

Ku ich zdumieniu, nowe danie zachwyciło mikroorganizmy, które nawet wróciły po dokładkę.

– Okazało się, że były one całkiem szczęśliwe – stwierdziła Milojevic w rozmowie z serwisem Motherboard. – Pracujący w naszym laboratorium studenci od razu zauważyli również, że komórki są bardzo żywe, jakby "tańczyły" na skale kosmicznej.

Eksperyment, który wykazał, że M. sedula mogą spokojnie produkować niezbędną do życia energię nawet na kosmicznych skałach, może przydać się m.in. w poszukiwaniach śladów pozaziemskiego życia.

Badanie marsjańskiego DNA
Część naukowców jest przekonana, że w poszukiwaniach pozaziemskiego życia powinniśmy ograniczyć się przede wszystkim do poszukiwania organizmów podobnych do ziemskich. Niedawno pisaliśmy w INNPoland.pl o realizowanym na MIT projekcie SETG (Search for Extraterrestrial Genomes), w ramach którego tworzą technologię zdolną przebadać DNA znalezione na innych planetach.

Ocenia się bowiem, że w okresie "dzieciństwa" Układu Słonecznego nawet miliard ton skał mogło przemieścić się pomiędzy Ziemią a Marsem. A jeśli na jednej z tych planet powstało życie, mogło ono zostać w taki właśnie sposób zostać przeniesione na drugą.

Zainteresowani tą problematyką naukowcy udowodnili, że drobnoustroje mogą jak najbardziej przetrwać uderzenie meteorytu, a jeśli znajdują się do tego we właściwym miejscu i we właściwym czasie – dotrzeć na inną planetę wystarczająco szybko, żeby podczas podróży nie zabiły ich takie rzeczy jak np. promieniowanie kosmiczne.