Polska firma odzieżowa znika z rynku po 60 latach. Do końca udawała, że wszystko gra

Marcin Długosz
Kętrzyńska firma odzieżowa Warmia przestanie istnieć z końcem roku. Z zakładu, który od 60 lat znany był z produkcji wysokiej jakości płaszczy i kurtek, zwolnionych zostanie 140 osób. Do samego końca nic nie wskazywało na to, że firma planuje zwolnienia jeszcze w tym roku.
Firma Warmia, producent płaszczy i kurtek, zniknie z rynku po 60 latach. Fot. Łukasz Cynalewski / Agencja Gazeta
Jak poinformowała PAP Ewa Wiszniewska, zastępca dyrektora powiatowego urzędu pracy w Kętrzynie, 9 grudnia urząd otrzymał od spółki Warmia Uno zapowiedź likwidacji zakładu "z przyczyn ekonomicznych". Decyzja ta miała być utrzymywana w tajemnicy, gdyż jeszcze w listopadzie nie było mowy o żadnych planowanych zwolnieniach.

Koniec po 60 latach
Oznacza to, że 31 grudnia przestanie istnieć firma założona jeszcze w 1959 roku. Przez większość swojej historii była spółką Skarbu Państwa, od 2013 r. jej właścicielem jest prywatny inwestor. Firma znana była z tworzenia wysokiej jakości płaszczy i kurtek, tworzyła również stroje dla polskich sportowców na zimowych olimpiadach.


Firma miała sieć salonów firmowych, współpracowała również z renomowanymi firmami z Europy Zachodniej, głównie z rynku niemieckiego m.in. Hugo Boss AG oraz bugatti GmbH, Dressler, Pikeur z grupy Brinkmann.

Ciężkie czasy dla handlowców
Warmia to nie jedyna firma, której historia w ostatnich skończyła w najsmutniejszy możliwy sposób. Szczególnie brutalny jest sektor spożywczy. O upadku Almy napisane zostały grube tomy, nie dała rady Małpka Express, nie spotkamy już na naszej drodze delikatesów Piotr i Paweł. Powoli znika sieć Krakowski Kredens.

Dwa lata temu zbankrutowała inna polska firma odzieżowa z tradycjami: Próchnik zwinął się z rynku po 70 latach działalności. Rok 2019 z kolei obfitował w problemy zagranicznych firm odzieżowych, które na naszym rynku funkcjonowały na zasadzie franczyzy: New Look, Dorothy Perkins, Marks&Spencer i Topshop.