Rząd wycofuje się z podatku od reklam suplementów diety. Tłumaczenie jest kuriozalne

Patrycja Wszeborowska
Ministerstwo zdrowia zrezygnowało z pomysłu opodatkowania reklam suplementów diety. Dochody z podatku w wysokości 50 mln złotych rocznie miały zasilać kasę Narodowego Funduszu Zdrowia i budżet państwa.
Resort zdrowia wycofuje się z opodatkowania reklam suplementów diety. Fot. Jakub Ociepa / Agencja Gazeta
Resort zdrowia się wstrzymuje
Podatek od reklam suplementów diety odchodzi na razie w odstawkę. Choć resort zdrowia planował wprowadzenie daniny już od 1 kwietnia 2020 roku, to po spotkaniu Rady Dialogu Społecznego wycofał się z tego pomysłu, jak podaje „Rzeczpospolita”.

Choć Ministerstwo Zdrowia nową opłatę tłumaczył chęcią zadbania o zdrowie Polaków, w rzeczywistości chodziło o zasilenie budżetu państwa i NFZ kwotą 50 mln złotych rocznie. Resort chciał, aby media reklamujące te specyfiki wnosiły na rachunek fiskusa opłaty w wysokości 10 proc. podstawy opodatkowania podatkiem od towarów i usług.


Choć wielu zastanawiało się, w jaki sposób droższa reklama miałaby wpłynąć na obniżenie konsumpcji suplementów diety przez Polaków, wiceszef resortu zdrowia upierał się, że reklama jest dźwignią handlu, więc dodatkowa opłata dla reklamodawców spowoduje spadek spożycia suplementów.

– W przypadku suplementów - to są jedni z największych reklamodawców, jeśli chodzi o polski rynek medialny. Sama branża widziała, że coś już jest nie tak, bo weszły rozwiązania, które miały na celu samoregulację, ale w naszej ocenie to może nie wystarczyć, dlatego proponujemy taki mechanizm – tłumaczył pokrętnie wiceminister Cieszyński.

Branża jednak sama się reguluje
Koniec końców kuriozalnie uzasadnienie nie będzie miało racji bytu. Dlaczego jeb
dnak resort wycofał się z pomysłu podatku? Wyjaśnił to Arkadiusz Pączka, zastępca dyrektora Generalnego Pracodawców RP, który brał udział w spotkaniu.

– Na razie ministerstwo chce zobaczyć, jak branża sama się reguluje i wtedy ewentualnie przeniesie ten podatek do innego projektu w najbliższym czasie – tłumaczył wymijająco dziennikarzom.

Oprócz podatku od reklam suplementów diety resort zdrowia zapowiedział również wprowadzenie podatków od słodkich napojów oraz alkoholu w małych opakowaniach, tzw. małpkach. Każda z nowych danin wzbudziła głośny sprzeciw ze strony producentów opodatkowanych towarów.

Obiekcję wśród producentów, przetwórców cukru i rolników stanowi podatek od cukru. Mają nim zostać objęte napoje, które są dodatkowo dosładzane, także słodzikami jak stewia czy miód. Obejmie również napoje gazowane typu light, które są wyłącznie słodzone słodzikami. Z podatku zostaną wyłączone jedynie napojów z naturalnym cukrem z owoców i warzyw.

Z kolei z nowej daniny od alkoholu wysokoprocentowego w małych butelkach niezadowoleni byli gorzelnicy, którzy wystosowali do premiera Mateusza Morawieckiego list otwarty w tej sprawie.