logo
Krzysztof Gawkowski zapowiedział, że projekt podatku cyfrowego powstanie do końca tego roku. Fot. Marysia Zawada/Reporter/Justin Tallis/AFP/East News/Remigiusz Góra/Getty Images
Reklama.

"Pan premier powiedział mi wprost: pracuj, jak będziesz miał ustawę, przyjdziesz, będziemy rozmawiali" – powiedział w TVN24 podczas "Rozmowy Piaseckiego" wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski.

Prace nad podatkiem cyfrowym się rozpoczęły i trwają, zapewnił. Do końca tego roku ma przedstawić gotową ustawę. Minister twierdzi, że nie zamierza ulegać wpływom amerykańskich dyplomatów, którzy już krytykują postawę Polski ws. podatku cyfrowego.

Twarde deklaracje wicepremiera

"Prace rozpoczęły się dopiero dwa, trzy tygodnie temu. To są prace, które potrwają, bo jeżeli chcemy pieniądze na startupy w Polsce, nowe technologie, AI, administrację elektroniczną to musimy w Polsce wygenerować w budżecie te pieniądze" – powiedział wicepremier w TVN24. Zapewnił, że te prace mają poparcie premiera.

Tę zapowiedź skrytykował Tom Rose, nominowany stanowisko ambasadora Polski z USA przez Donalda Trumpa.

"To niezbyt mądre! Autodestruktywny podatek, który zaszkodzi tylko Polsce i jej relacjom z USA. Prezydent Trump również odpowie, jak należy. Cofnijcie podatek, by uniknąć konsekwencji!" – napisał na X (Twitter).

Zapytany o to Gawkowski odpowiedział, że nie słyszał o takiej reakcji od Francji, Wielkiej Brytanii czy Austrii.

"Tam jakoś nikt nie kiwał palcem i nie mówił, że czegoś nie możecie zrobić. Tam mogą setki milionów płynąć do budżetu, a w Polsce nie mogą? – odpowiedział wicepremier. Zwrócił też uwagę, że podobne rozwiązania Francja i Wielka Brytania wprowadzały za pierwszej kadencji Donalda Trumpa.

Podatek cyfrowy w Polsce

W polskich mediach mogliśmy słyszeć deklaracje z różnych stron, że podatek może będzie, a może nie.

Krzysztof Gawkowski stawia sprawę krótko: będzie projekt ustawy. Widzi w tym możliwość uzyskania setek milionów dolarów dla budżetu państwa.

"W Polsce prawo pisze się językiem polskim, a nie innym, i ten czas się bezpowrotnie skończył, albo chcemy być jakimś lennem dla gigantów cyfrowych. Dla mnie, jako polityka, ministra, ale też i ideowca w tych sprawach, giganci cyfrowi na całym świecie powinni płacić takie same podatki i te podatki powinny iść w setki milionów dolarów, a nie w miliony dolarów, tak jak w Polsce" – deklarował minister cyfryzacji.

Jak poinformował Gawkowski, weług wstępnych badań Polska może z tego podatku uzyskać około 4-6 mld dolarów.

Nie składa jeszcze deklaracji, jak będzie wyglądał sam podatek. Chce proces podeprzeć opiniami społecznymi i ekspertyzą z sektora finansowo-ekonomicznego. Musi jeszcze przekonać drugą część rządu. Zapewnił, że ma już poparcie premiera Donalda Tuska.

Czytaj także: