Problemy z białą listą podatników. Na nowych przedsiębiorców czyha pułapka

Katarzyna Florencka
Biała lista podatników VAT rzuca kłody pod nogi nowym przedsiębiorcom na samym początku ich działalności. Rejestracja może bowiem trwać wiele miesięcy – a kontrahenci nie chcą płacić za faktury dopóki nie zobaczą firmy w rejestrze.
Nowi przedsiębiorcy, których nie ma jeszcze na białej liście podatników VAT, mają problemy z utrzymaniem płynności finansowej. Fot. Paweł Małecki / Agencja Gazeta
Jako wykaz legalnie działających firm i ich rachunków rozliczeniowych, biała lista podatników VAT miała dawać kontrahentom pewność, iż robią legalne interesy.

Duża doza nieufności
Okazuje się jednak, że przy okazji rząd niechcący zrobił mocno pod górkę nowym przedsiębiorcom. Jak odnotowuje "Rzeczpospolita", wielu z nich już na samym początku działalności ma duże problemy z utrzymaniem płynności finansowej.

Winny jest tutaj nieprzemyślany sposób aktualizacji wykazu. Przedsiębiorca trafia bowiem na białą listę dopiero po zakończeniu procedury rejestracji – a ta może trwać nawet pół roku (rok w przypadku firm z udziałem kapitału zagranicznego). W tym czasie urzędnicy weryfikują, czy zgłoszona działalność jest naprawdę prowadzona.


Problem polega jednak na tym, że wielu kontrahentów nie płaci firmom, które w rejestrze nie figurują, obawiając się sporu z fiskusem. Problemy pojawiają się również w przypadku przedsiębiorców posługujących się prywatnymi rachunkami, zwolnionych z VAT, wynajmujących czy rolników.

Biała lista podatników – co to jest?
Tym mianem określa się uruchomioną 1 września 2019 roku elektroniczną bazę podatników. Jest ona publicznie dostępna i ma zawierać najważniejsze informacje o firmach – czy są one czynnymi podatnikami, czy były przez fiskusa wyrejestrowane i czy przywrócono im rejestrację.

Krajowa Administracja Skarbowa publikuje też listę rachunków bankowych firm. Jest to o tyle ważne, że z początkiem tego roku wszedł w życie przepis, przez który każdy, kto zapłaci za transakcje o wartości powyżej 15 tys. zł na inny rachunek niż figurujący na "białej liście", nie będzie mógł zaliczyć wydatku do kosztów uzyskania przychodu oraz odpowie solidarnie ze sprzedawcą za nierozliczony VAT z tytułu tej transakcji.

Problemy od samego początku
Niestety, już na samym początku działania systemu zaczęły z niego wychodzić różne niedociągnięcia. Wielu przedsiębiorców alarmowało, że ich kontrahenci lub oni sami są błędnie oznaczeni. Na przykład na liście figuruje pewna firma oraz jej 6 rachunków bankowych. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że ta firma ma 20 rachunków, a numery 14 z nich zaginęły gdzieś w systemie.

Problemy mieli również przedsiębiorcy, którzy chcieli np. sprawdzić, czy ich kontrahent w przeszłości figurował w rejestrze VAT (ma to znaczenie dla celów odliczenia podatku naliczonego). Informacje, które znajdują na białej liście, okazują się nieprawdziwe. Wynika z nich np., że klient, który powinien figurować jako wykreślony z rejestru, tak naprawdę nigdy w nim nie był.

Pierwsze dni funkcjonowania wykazu potwierdziły też trudności firm handlujących z podmiotami zagranicznymi. Powody często były banalne – na przykład liczba cyfr w numerze rachunku bankowego.