Ryanair przegrał w sądzie. Opłata za bagaż podręczny uznana za niezgodną z prawem
Ryanair i hiszpański wymiar sprawiedliwości raczej nie zostaną w w najbliższym czasie bliskimi przyjaciółmi. Po raz drugi w ciągu zaledwie pół roku popularny tani przewoźnik został zmuszony do zwrócenia swoim pasażerom dodatkowej opłaty za bagaż podręczny.
Po powrocie do swojego kraju pozwała ona Ryanaira do sądu, żądając zwrotu opłaty. Hiszpański sędzia Luis Fortea Gorbe do jej wniosku się przychylił – hiszpańskie prawo zabrania bowiem pobierania dodatkowych opłat za bagaż podręczny. Ryanair będzie teraz musiał zwrócić pasażerce 50 euro wraz z odsetkami.
Opłaty za bagaż podręczny w Hiszpanii
Nie są to pierwsze problemy Ryanaira związane z dodatkowymi opłatami w Hiszpanii. W listopadzie tamtejszy są uznał, że tani przewoźnik bezprawnie zażądał dodatkowej opłaty za ok. 10-kilogramowy bagaż podręczny pasażerki podróżującej z Madrytu do Brukseli i nakazał zwrócenie jej 20 euro wraz z odsetkami.
Sędzia uznał, że dodatkowa opłata za bagaż podręczny jest sprzeczna z hiszpańskim prawem i nakazał usunięcie tego zapisu z warunków umowy zawieranej z pasażerami. Hiszpański sąd powołał się werdykt Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 2014 r., w którym znalazło się stwierdzenie, że bagaż podręczny jest "nieodłącznym" ekwipunkiem pasażera, za który nie należy pobierać dodatkowych opłat.