Koronawirus grzebie turystykę żywcem. Polskim operatorom też już się obrywa

Patrycja Wszeborowska
Inwestorzy z coraz większym niepokojem spoglądają na giełdy, na których indeksy masowo barwią się na czerwono. Winę za ten stan rzeczy ponosi koronawirus Covid-19, którego kolejne ognisko niedawno wykryto we Włoszech. Szczególnie mocne spadki odczuły firmy z branży turystycznej, co nie przeszło bez echa również wśród polskich biur podróży.
Nowe ognisko choroby koronawirusa we Włoszech spowodowało tąpnięcia na giełdach wśród akcji firm z branży turystycznej. Fot. Jakub Ociepa / Agencja Gazeta
Tąpnięcia giełdowe
Mocna odwilż w akcjach firm turystycznych trwa. Nie dość, że giełdowe tąpnięcia zaliczyły duże firmy zagraniczne, to oberwało się również polskim operatorom turystycznym.

– W Europie o 8 proc. taniały akcje TUI, blisko 6 proc. traciły zaś papiery brytyjskiego On The Beach PLC. Poza Europą o blisko 9 proc. taniały zaś przykładowo akcje WebJeta, czyli największej firmy turystycznej w Australii. Gwałtowne przeceny notują również papiery linii lotniczych. O ponad 8 proc. tanieje Lufthansa, przeszło 10 proc. traci zaś Air France – informuje portal bankier.pl.


Negatywny wpływ koronawirusa na polskie spółki turystyczne widać na Giełdzie Papierów Wartościowych. Jak informuje portal, podczas gdy na szerokim rynku spadki w poniedziałek sięgały 3 proc., to w tym samym czasie polska czarterowa linia lotnicza Enter Air oraz touroperator Rainbow straciły blisko 10 proc.

Koronawirus we Włoszech
Spadki na giełdach to efekt obecności europejskiego ogniska koronawirusa, które pojawiło się we Włoszech, czyli bardzo turystycznym państwie. Z obawy przed zarażeniem, część klientów rezygnuje z zagranicznych wyjazdów. Jak informował dziś rano portal naTemat.pl, w tym kraju zmarła już siódma osoba zakażona koronawirusem. Premier Giuseppe Conte oświadczył, że w jednym ze szpitali nie przestrzegano procedur sanitarnych, niezbędnych w związku z epidemią w Chinach.