Walczymy z jednym kryzysem, a za rogiem czai się kolejny. Uderzy w nas wszystkich
Choć uwagę wszystkich zaprząta aktualnie koronawirus, to przyroda niestety nie odpuszcza: po raz kolejny stoimy przed widmem ogromnej suszy. Wpłynie ona m.in. na ceny warzyw i owoców.
Widmo suszy
– Aby sytuacja wróciła do względnej normy niewielki, ale równomierny deszcz powinien padać przez więcej niż 20 dni, co jak na tę porę roku jest mało prawdopodobne – ostrzega w rozmowie z serwisem Business Insider Sergiusz Kieruzel, rzecznik prasowy Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej.Oznacza to, że musimy nastawić się na powtórkę z zeszłego roku: ceny żywności mogą już niedługo mocno podskoczyć.
A przypomnijmy, że już w zeszłym roku osiągały one absurdalny poziom. W pewnym momencie cena kilograma włoszczyzny lub pietruszki przebiła nawet cenę kilograma tropikalnego ananasa z Kostaryki.
Przedłużająca się susza doprowadziła do spadku podaży i jakości krajowych owoców i warzyw. Z powodu pogody bardzo szybko dojrzewają i wtedy na rynku jest ich nadmiar. Jednak wystarczy chwila, by się wyczerpały, pozostawiając dziurę podażową. Problemem są również sami klienci, którym w ogromne upały nie chce się wychodzić z domu na zakupy.