Pandemia zdewastuje większość gospodarek świata. Ale te kraje urosną

Leszek Sadkowski
Światowa gospodarka skurczy się w tym roku o ponad 3 proc. Najsilniej dotknięte zostaną kraje najbardziej dotąd rozwinięte i najbogatsze, głównie w Europie i Ameryce, choć gospodarki zamożnej Australii i Nowej Zelandii ucierpią jeszcze mocniej. Wzrosną za to niektóre kraje Azji i Afryki. Pomyślicie zapewne o Chinach lub Indiach. I będziecie mieli rację.
Kryzys najsilniej uderzy w tych, którzy dopiero co wylizali się z poprzednich zawirowań Fot. 123rf.com

Pogrom krezusów

Zapowiada się prawdziwy pogrom dotychczasowych krezusów. Według ekspertów Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) recesja zmniejszy w tym roku produkt krajowy brutto krajów europejskich o 6,6 proc. (w tym krajów strefy euro o 7,5 proc.).

Kryzys najsilniej uderzy w tych, którzy dopiero co wylizali się z poprzednich zawirowań z lat 2008-09, chodzi o gospodarki Grecji (prognozowany spadek o ok. 10 proc.) i Włoch (spadek o ponad 9 proc.).

Niestety, tym razem oberwie się również nam. Szacuje się, że PKB Polski może obniżyć się w 2020 r. o 4,5 proc. Czyli poznamy smak spadku po raz pierwszy od blisko 30 lat.


Najpierw ostro w dół. Potem jazda do góry


MFW podaje, ze pandemia COVID-19 powoduje wysokie i rosnące koszty ludzkie na całym świecie, a niezbędne środki ochronne mają poważny wpływ na działalność gospodarczą.

W wyniku pandemii przewiduje się, że globalna gospodarka gwałtownie skurczy się o 3 procent w 2020 r. i uderzy w światową ekonomię znacznie silniej niż podczas kryzysu finansowego w latach 2008–2009.

W scenariuszu bazowym - który zakłada, że ​​pandemia zanika w drugiej połowie 2020 r., a działania powstrzymujące mogą być stopniowo rozwijane - przewiduje się, że globalna gospodarka wzrośnie o 5,8 procent już w 2021 r. wraz z normalizacją działalności gospodarczej i przy wsparciu polityki.

Ryzyko związane z jeszcze poważniejszymi konsekwencjami kryzysu jest jednak znaczne, a skuteczne polityki rządów są niezbędne, by zapobiec takiej możliwości. Niezbędne będą też większe środki mające na celu ograniczenie zarażeń i ochronę ludzkiego życia.

Spadki w Ameryce i Australii

Podobnie mocno jak Europa tegoroczny kryzys odczują obie Ameryki. I tak np. PKB USA obniżyć się może w tym roku nawet o blisko 6 proc., a Kanady o 6,2 proc.

Brazylia zaliczy spadek o ponad 5 proc. podobnie Argentyna, a Meksyk 6,6 proc., czyli najwięcej z dużych państw obu Ameryk.

Z kolei gospodarki zamożnej Australii i Nowej Zelandii, które zaliczane są do strefy Azji i Pacyfiku, kryzys odczują nawet silniej niż Ameryka. Australijskie PKB – zdaniem MFW – spadnie o 6,7 proc., a Nowej Zelandii o ponad 7 proc.

Czy ktoś zyska na koronawirusie?

Trudno powiedzieć, że na pandemii którykolwiek z krajów coś zyska, ale niektóre przynajmniej nie stracą tak wiele jak inni.

Najbardziej rozwinięte kraje świata stracą bardzo dużo, nikt nie ma w tym przypadku wątpliwości. Za to te, które najcierpliwiej goniły najbogatszych, dzięki pandemii mocno skrócą do nich dystans.

Tak, tak, chodzi o gospodarki Chin, które najwcześniej zostały dotknięte pandemią koronawirusa i Indii, czyli dwóch najludniejszych krajów świata. MFW szacuje, że mimo tego, iż w I kwartale br. gospodarka Chin skurczyła się o 6,8 proc. rok do roku, to w całym 2020 osiągnie wzrost o 1,2 proc. Oczywiście o ile w kolejnych miesiącach nie dojdzie tam do nawrotu zachorowań i zakażeń. Właśnie dlatego Chińczycy tak poważnie walczą z zagrożeniem, a ostatnio zaczęli nawet blokować swój kraj wobec przyjezdnych.

Jeszcze lepsze wskaźniki zanotuje gospodarka Indii mająca zyskać 1,9 proc. oraz Wietnamu, który odnotuje wzrost na poziomie 2,7 proc. w 2020 r.

Kto jeszcze urośnie? Niewielkie gospodarki Tadżykistanu, Uzbekistanu i Turkmenistanu, które zachowają wzrosty w granicach 1,0-1,8 proc. oraz kraje Afryki - Uganda, Etiopia czy Senegal.

Wszystko wskazuje na to, że będzie to bardzo trudny, ale również pamiętny i ciekawy rok. Zarówno w światowej gospodarce, jak i polityce.