Będzie 100 mld zł deficytu? Urzędnicy resortu odpowiadają wymijająco

Leszek Sadkowski
Urzędnicy resortu finansów przyznają, że musimy być gotowi na gigantyczne zwiększenie się dziury budżetowej. Deficyt - zamiast planowanego początkowo zera - może na koniec roku sięgnąć nawet 100 miliardów złotych.
Kwiecień będzie wyjątkowym miesiącem i tak naprawdę pokaże podatkowo całą skalę załamania gospodarczego. 123rf.com

100 miliardów deficytu

Dziennikarze RMF FM zapytali szefa resortu finansów, czy deficyt budżetowy przekroczy 100 miliardów. Tadeusz Kościński skierował to pytanie do głównego ekonomisty ministerstwa Łukasza Czernickiego. Również on nie chciał udzielić jednoznacznej odpowiedzi.

– Nie chciałbym tutaj czynić jakiejś deklaracji, czy to będzie 100 miliardów, więcej czy mniej – stwierdził Czernicki wymijająco. – Na bieżąco analizujemy sytuację po stronie wpływów podatkowych. To będzie kluczowa kwestia – podkreślił.

– Wiemy dobrze, że marzec był miesiącem, kiedy te wpływy podatkowe tylko częściowo się załamały, bo lockdown jest z nami od połowy marca. Kwiecień pewnie będzie wyjątkowym miesiącem i tak naprawdę pokaże podatkowo całą skalę załamania gospodarczego – dodał.


Odpowiedź na pytanie, jaki będzie deficyt budżetowy, będzie możliwa jego zdaniem w czerwcu.

Minister finansów: Musimy poczekać


Zgodnie z planem pod koniec czerwca, w lipcu będzie nowelizacja budżetu, oczywiście jak najpierw zmodernizujemy - nie zawiesimy - stabilizującą regułę wydatkową. Jesteśmy na etapie głębokiej pracy, musimy poczekać, co się zmieni i gdzie - zapowiedział minister finansów Tadeusz Kościński.

I jak podkreślił, nie wiadomo, na którym etapie pandemii jesteśmy. Zauważył, że jeśli ona znowu wybuchnie, potrzebne będzie więcej pieniędzy na utrzymanie gospodarki i na transfery społeczne, o czym INNPoland.pl pisał w kwietniu.