Byli potrzebni, byli bohaterami. Teraz lecznice szukają sposobów na obniżenie pensji medyków
Koronawirusowi jedno trzeba oddać - nie ma preferencji, demoluje wszystkich tak samo, tak chorych, jak i firmy czy instytucje. Budżety lecznic także zostały nadszarpnięte, ich administratorzy szukają oszczędności w pensjach.
Lecznice szukają oszczędności
Krystyna Ptok, przewodnicząca OZZPiP w rozmowie z "Rz" przyznaje, że widmo cięcia dodatków to problem wielu lecznic. Podobnie słychać w Ogólnopolskim Związku Zawodowym Lekarzy. Odbierają sygnały o obniżce kontraktów o jedną trzecią czy nierozpisywaniu lekarzy na dyżury, obsadzając je mniej doświadczonymi, a zatem tańszymi medykami. Administratorzy szukają też oszczędności w różnego rodzaju umowach z innymi placówkami.A to tylko część problemów, kolejnym są i tak przerzedzone i niedostatecznie liczebne kadry. Pandemia tylko ten problem spotęgowała - w INNPoland pisaliśmy o masowych wnioskach lekarzy i pielęgniarek o opiekę nad dziećmi, którym zamknięto szkoły.
Każdy ratuje się przed pandemią, jak tylko może. Abstrahując od samych lecznic i szpitali, inni medyczni eksperci także walczą o dobrobyt. Niedawno opisywaliśmy, jak stomatologowie w prywatnych ośrodkach zaczęli do usługi doliczać sobie dodatek na poczet ochrony przed koronawirusem, co w niektórych przypadkach zwiększało ceny o 150 zł.