Największy galeon w armadzie Samsunga. Oto co znajdziesz na pokładzie Galaxy Note 20

Krzysztof Majdan
Samsung ujawnił dziś szczegóły na temat nowej linii smartfonów Galaxy Note 20. Choć swoje kosztują, oferują sporo możliwości. Mieliśmy okazję spędzić z nimi krótką chwilę, by wyrobić sobie pierwsze wrażenia i trzeba przyznać, że to sprzęt z najwyższej półki. Także cenowej - najdroższa wersja nowego smartfona kosztuje blisko 6 tys. zł.
Nowy Samsung Galaxy Note 20 - na zdjęciu w wersji Ultra z miedzianym matem i nowa generacja słuchawek Galaxy Buds Live 3. Fot. natemat.pl
To jeszcze nie jest test ani recenzja. Z dziesięciu minut zabawy smartfonem nie da się napisać recenzji. Pogłębiony materiał przeczytacie jednak z pewnością w nadchodzących tygodniach - do tego czasu połechtamy wasze technologiczne kubki smakowe.

Co wiemy o nowej linii Galaxy Note 20?

To jest najpotężniejsza linia smartfonów w ofercie koreańskiego producenta. Uzupełnienie i ulepszenie prezentowanej wcześniej w tym roku linii Galaxy S20. Note tradycyjnie przedstawiany jest jako sprzęt dla klientów z tłem biznesowym.

Ceny Samsung Galaxy Note 20:

- Samsung Galaxy Note 20 - 4349 zł
- Samsung Galaxy Note 20 5G - 4849 zł
- Samsung Galaxy Note 20 Ultra 5G - 5949 zł.
Fot. natemat.pl

Nowe zegarki, słuchawki, tablety

Obok Note'ów Samsung odświeżył też inne, pomniejsze linie urządzeń. Pokazał nowe zegarki Galaxy Watch 3 (cena zwykłego zależna od koperty to 1499-1999 zł) i Watch 3 z LTE (odpowiednio, w zależności od wielkości koperty - 2099 - 2199 zł). Uzupełnieniem są nowe słuchawki Galaxy Buds Live (849 zł - 6 godzin odtwarzania słuchawkami, 21 godzin razem z etui) i linia tabletów S7, w zależności od wersji i ulepszeń - od 3199 zł do 4999 zł.
Matowa miedź w najdroższej wersji Note 20 Ultra. Przyjemna w dotyku i dla oka, łatwiejsza do utrzymania w czystości, jednak palce - wyraźnie mniej - wciąż odbijają się na obudowieFot. natemat.pl
Ale wróćmy to tego, co najbardziej wszystkich interesuje - Note'ów.

Wygląd


Przekątne ekranów wynoszą 6,7 cala w przypadku zwykłych Note'ów, i 6,9 cala w przypadku największego Note 5G Ultra. Pierwsze dwa chroni Gorilla Glass 5, większe 7. Note 20 Ultra na panel Dynamic AMOLED (120 Hz), mniejsze - Super AMOLED+ (60 Hz).


Pierwszy rzut oka wskazuje na nowe linie kolorystyczne: miedź, zieleń i szarość w przypadku dwóch mniejszych modeli oraz biel, czerń plus miedź w przypadku Note 20 Ultra. To samo w sobie jeszcze nie jest niczym specjalnym. Ciekawie zaczyna się robić przy wybranych modelach - kolory są matowe, co przekłada się na ciekawszy, naszym zdaniem, wygląd i mniej widoczne odciski palców na obudowie. Matowa powłoka będzie w tańszych modelach, a w 5G ultra dwa z kolorów będą błyszczące, zaś mat znajdziemy jedynie w wersji miedzianej.
Fot. natemat.pl

Aparat

Samsung podał, że zmieniono teleobiektyw w porównaniu do S20 Ultra. Kolejną nowością jest laserowy autofocus. Nagrywanie ma nowe tryby, w tym funkcje zmiany rozdzielczości nawet na format kinowy 28:9 w 8K. Telefon może nagrywać nawet z 120 klatkami, ale tylko przy rozdzielczości FullHD. W mniejszych modelach rozdzielczość maksymalna to 64 MP, w większym - 108 MP. Rozwiązano też kwestię spornych zoomów wywołaną przez Galaxy S20 - w najlepszym Note maksymalny zoom cyfrowy to 50x, w mniejszych - 30x.

Specyfikacja


Urządzenia pracują na autorskich procesorach Samsunga Exynos 990, które są według producenta o 19 proc. bardziej wydajne niż w zeszłorocznych Note 10. Za płynność systemu (Android 10 z nakładką OneUi 2.1) odpowiada aż 12 GB RAM w największym Note20 Ultra i 8GB RAM w wersjach mniejszych. Urządzenie wyjęte z pudełka działa błyskawicznie, płynnie.

Potężnym ulepszeniem są baterie, które historycznie pozostawiały trochę do życzenia w liniach S. Nowe Note'y będą miały ogniwa o pojemności odpowiednio 4300 i 4500 mAh, czyli w teorii dość potężne, by przy rozsądnym używaniu dotrwały do wieczora drugiego dnia. Poprawiono wydajność ładowania - od zera do połowy naładujemy go w 30 minut. Przewodowo szybkość ładowania to 25W, bezprzewodowo - 15W.
Fot. natemat.pl
Fajną i prawdziwie użyteczną w codzienności funkcją jest wybór źródła dźwięku - w łatwy sposób możemy sobie wybrać, czy telefon ma emitować dźwięk przez swój głośnik czy sparowane słuchawki - wystarczy kliknięcie. Telefon nie obsłuży jednak dwóch źródeł dźwięku jednocześnie.

Poprawiono parametry rysika - wykazuje mniejsze opóźnienie przy pisaniu - i wprowadzono nowe gesty do obsługi rysikiem, np. zygzak. Działa bardzo przyjemnie, gestów łatwo się nauczyć i zapamiętać, a sam rysik daje całkiem spore pole do popisu np. w trakcie edycji zdjęć.

W najbliższych tygodniach publikujemy recenzję i ocenę użytkowania nowych flagowców Samsunga.