Niezwykłe odkrycie NASA. Tuż pod nosem mamy planetę z płynną wodą

Katarzyna Florencka
Wnętrze planety karłowatej Ceres to bardzo ciekawe miejsce. Jak oficjalnie ustalili naukowcy z NASA, znajduje się tam płynna woda. Co więcej: nie jest wykluczone, że mamy do czynienia z pozostałością oceanu, który do niedawna pokrywał całą planetę.
Naukowcy od lat analizują dane na temat Ceres zebrane przez sondę Dawn. Fot. NASA/JPL-CalTech/UCLA/MPS/DLR/IDA
Ceres to karłowata planeta położona w pasie asteroid pomiędzy Marsem i Jowiszem – najbliższe nam tego typu ciało niebieskie. Szczególną uwagę zwróciła na siebie w 2015 r., kiedy nad jej powierzchnią pojawiła się wysłana przez NASA sonda Dawn. Otrzymane wówczas informacje okazały się tak ciekawe, że misja sondy została wydłużona – i aż do swojej śmierci pod koniec 2018 r. dostarczała ona danych na temat tej właśnie planety.

Migająca Ceres

Tym, co najbardziej zafascynowało naukowców, były zdjęcia krateru Occator młodziutkiej struktury, której wiek szacowany jest na 22 mln lat. Dno pokryte jest bowiem substancją bardzo dobrze odbijającą światło. Szybko okazało się, że jest to najprawdopodobniej pozostałość słonej wody, która wydostała się na powierzchnię planety – wskazywałoby to nie tylko na występowanie na Ceres wody, ale i świadczyło o tym, że planeta do niedawna mogła być aktywna geologicznie.


Po blisko dwóch latach analiz danych zebranych przez sondę Dawn, naukowcy NASA potwierdzili te ustalenia – ale i podali sporo nowych, fascynujących szczegółów. W siedmiu artykułach naukowych, które ukazały się w Nature Astronomy, Nature Geoscience i Nature Communications, badacze malują przed nami wizję fascynującego globu, pod którego lodowatą powierzchnią ukryte są ogromne zbiorniki z płynną słoną wodą.

Jak się okazuje, pod kraterem Occator znajduje się m.in. ogromny, głęboki na ok. 40 km zbiornik z solanką. Może on być pozostałością globalnego oceanu, który niegdyś pokrywał całą planetę – bardzo jest przy tym prawdopodobne, że płynna woda wciąż wypływa na powierzchnię planety.

– Można powiedzieć, że Ceres jest w pewnym sensie planetą oceaniczną, tak jak niektóre księżyce Saturna i Jowisza – stwierdziła w rozmowie z AFP Maria Cristina De Sanctis z rzymskiego Istituto Nazionale di Astrofisica, współautorka jednego z artykułów.

Jak przypomniała ta sama badaczka w rozmowie z portalem Astronomy.com, naukowcy już wcześniej podejrzewali, że kiedyś na Ceres znajdował się globalny ocean, który jednak nie przetrwał do naszych czasów. Najnowsze analizy pokazują jednak, że część tego oceanu mogła jednak przetrwać – i wciąż kryje się pod powierzchnią planety.