Tak intensywnych nawałnic Polska jeszcze nie widziała. Oni zamierzają na tym zarobić
Po intensywnych opadach bloki, windy i domy w całej Polsce zmagają się z przykrymi skutkami zalania. Tymczasem liczba zagrożeń określanych mianem „powodzi błyskawicznych” szybko narasta. Przyczyną ich występowania są coraz częściej obserwowane deszcze nawalne oraz fakt, że miasta są niemiłosiernie wykostokowane i wybetonowane, a w efekcie - uszczelnione do granic możliwości. Polski startup chce częściowo temu zaradzić i w dodatku jeszcze na tym zarobić.
Uszczelnianie miast
Znany szczególnie z krajów, w których występują monsuny schemat coraz częściej obserwujemy ostatnimi laty w Polsce. Chodzi o powodzie błyskawiczne, które powstają podczas krótkich, ale bardzo intensywnych opadów.Jak do tego dochodzi? Winien jest... beton. A dokładniej tendencja do uszczelniania powierzchni terenu, która widoczna jest zwłaszcza w dużych miastach - dużo zabudowań pokrytych blachą, papą, asfaltowych ulic czy powierzchni pokrytych kostką brukową. Z tego powodu woda deszczowa nie ma możliwości wsiąkania i szybko spływa po tego typu powierzchniach. Jest jej zaś tak wiele, że zwyczajnie nie mieści się w kanalizacji.
"Monsunowe" opady to efekt ocieplającego się klimatu, na co naukowcy mają coraz więcej dowodów. Zaś zmiana ziemskiego klimatu powoduje różne zdarzenia, z którymi wcześniej nie mieliśmy tak często do czynienia na naszej szerokości geograficznej.
To między innymi dlatego w lipcu ruszył nabór wniosków w ramach programu "Moja woda", dzięki któremu można uzyskać do 5 tys. zł dofinansowania na instalacje wyłapujące deszczówkę. Zainteresowanie okazało się duże: na promocję retencji wód opadowych wśród "zwykłych ludzi" przeznaczono 100 mln zł, tymczasem w pierwszym tygodniu programu złożono wnioski o łącznej wartości 27 mln zł.
Z tego powodu Wojciech Szymborski, absolwent Politechniki w Rzeszowie, stał się pomysłodawcą rozwiązania AQUARES, które gromadzi wodę deszczową w zbiornikach możliwych do zlokalizowania na terenach mocno zurbanizowanych.
Wojciech Szymborski, absolwent Politechniki w Rzeszowie i pomysłodawca rozwiązania AQUARES•AQUARES
Miejska wyspa ciepła
- W okresie upałów mamy do czynienia z tzw. „miejską wyspą ciepła”. Nagrzane powierzchnie ulic, chodników, budynków negatywnie wpływają na zdrowie i samopoczucie mieszkańców - zauważa w rozmowie z INNPoland.pl.Dodaje, że proponowane przez jego firmę rozwiązanie wprowadzać ma w obszar zurbanizowany dodatkowe elementy zieleni, dając możliwość ich automatycznego podlewania czy zraszania otoczenia. Przetrzymanie wody od okresu opadu do czasu upałów nie wiąże się z pogorszeniem jej parametrów. Woda nie "zagniwa", bo ciągle jest w ruchu, a dodatkowo może być filtrowana na tzw. złożu roślinnym.
Odciążyć kanalizacje
W założeniu system dedykowany jest dla władz miejskich, jako rozwiązanie mające przystosować miasta do zmian klimatu widocznych w postaci deszczy nawalnych i okresów suszy.Szymborski mówi nam, że tworzą go rozproszone układy zbiorników mikroretencji, których działanie sterowane jest komputerowo. Na podstawie danych i prognoz meteo zapewniana jest pojemność retencyjna pozwalająca przyjąć najbliższy deszcz.
- Zgromadzona woda wykorzystywana jest zaś do wytwarzania energii na potrzeby podświetlenia zewnętrznego otoczenia budynków, a w razie potrzeby do nawadniania roślinności - dodaje.
Wykorzystanie wody
System AQUARes ma za zadanie odciążyć kanalizacje deszczową w czasie deszczy nawalnych, aby zminimalizować straty i ograniczyć zjawisko „miejskiej wyspy ciepła”. W jego skład wchodzi szereg pojedynczych instalacji do gromadzenia i wykorzystywania wód deszczowych.Intensywne opady i nawałnice to coraz częstszy obrazek w Polsce•Fot. Paweł Małecki / Agencja Gaz
Po zmroku woda ze zbiornika pionowego wykorzystywana jest do wytwarzania energii na potrzeby podświetlenia budynku. W dzień jest przepompowywana do zbiornika pionowego lub kierowana do podlewania roślinności, aby zapewnić miejsce na spodziewany opad.
Problem braku wody
Szymborski tłumaczy, że rozwiązanie AQUARes wyróżnia: retencjonowanie wody przed dotarciem do kanalizacji deszczowej (przeciwdziałanie przeciążeniu sieci kanalizacyjnej), gromadzenie wody w zbiornikach pionowych (ograniczenie zajmowanego terenu), wielokrotne wykorzystywanie zgromadzonej wody oraz wykorzystanie systemów informatycznych, technologii IT, systemów odwodnieniowych, oświetleniowych czy OZE.Korzyścią ma być z kolei odciążenie kanalizacji deszczowej w okresach deszczy nawalnych, utworzenie pojemności retencyjnej zabezpieczającej dane miasto przed podtopieniami, wykorzystywanie zgromadzonej wody oraz zwiększenie powierzchni zieleni w mieście,
Firma otrzymała już dotacje z PARP na rozwój projektu. Rozwiązanie dedykowane jest głównie dla jednostek samorządu terytorialnego i deweloperów, a samo rozwiązanie, choć wymagające ma szansę na rozwój zarówno w kraju, jak i zagranicą. Bo problem braku wody będzie narastał.