Jest źle, aż boli głowa. Koronawirus wycisnął polską gospodarkę jak cytrynę
Pandemia koronawirusa zauważalnie odbiła się na polskiej gospodarce. Choć niektórzy wieszczyli jeszcze czarniejsze scenariusze, to i tak nie mamy powodów do radości.
Spadek PKB
Jednym z podstawowych mierników gospodarki kraju jest dynamika PKB. W INNPoland opisywaliśmy, że w drugim kwartale 2020 r. nasza gospodarka skurczyła się o 8,2 proc., co jest najgorszym wynikiem w historii. Pociesza to, że ekonomiści zakładali jeszcze wyższy spadek.Ze wstępnych danych opublikowanych pod koniec lipca wiemy, już, że PKB w strefie euro spadł o 12,1 proc. rok do roku, zaś na terenie całej UE o 11,9 proc. Z kolei w Wielkiej Brytanii PKB spadł w drugim kwartale 2020 r. o niebotyczne 20,4 proc. W ujęciu rocznym spadek PKB wynosi tam już 21,7 proc.
Wzrosło bezrobocie
Money.pl zwrócił uwagę na dane GUSowskie. Od końca lutego do końca lipca przybyło 110 tys. zarejestrowanych bezrobotnych. Aż 1 mln 30 tys. ludzi pozostawało oficjalnie bez pracy i daje to stopę bezrobocia wynoszącą 6,1 proc. Te dane osób oficjalnie zarejestrowanych w urzędach, a jak wspominaliśmy w INNPoland, jest też wiele osób, które nie nie mają pracy i nie są objęte statystyką.Niechęć do rejestracji wynika z tego, że niektórzy nie dostaliby statusu bezrobotnego lub prawa do zasiłku. Są też tacy, którzy po stracie pracy wzięli poszukiwania we własne ręce, nie zwracając uwagi na urzędowe formalności.
Deficyt skarbu państwa
Nie jest niespodzianką, że ogromne i nieplanowane wcześniej wydatki na walkę z pandemia odcisnęły piętno na polskim budżecie. Dziura budżetowa wyniesie 109,3 mld zł. Wydatki wzrosną aż o 72,7 mld zł. Natomiast dochody zmaleją o 36,7 mld.– Rozprzestrzenianie się koronawirusa przyczyniło się do największego kryzysu gospodarczego ostatnich lat, który wpłynął na gwałtowne wyhamowanie aktywności gospodarczej w Polsce i innych krajach dotkniętych pandemią – podał rząd w swoim komunikacie.