Za kadencji obecnego szefa NBP inflacja pożarła nasze oszczędności. Wyliczono, jak bardzo

Katarzyna Florencka
Zgromadzone w bankach oszczędności Polaków topnieją w zastraszającym tempie – wysoka inflacja oraz obniżone prawie do zera stopy procentowe tworzą zabójczy miks. Jak wyliczył FOR, od początku kadencji Adama Glapińskiego jako prezesa NBP przeciętny Polak, który w banku ulokował 10 tys. zł oszczędności, stracił aż 402,56 zł.
Za kadencji Glapińskiego osoba, która ulokowała w banku 10 tys. zł, straciła ok. 400 zł. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
Wyliczenia ekonomisty FOR Marcina Zielińskiego uwzględniają inflację i podatek od zysków kapitałowych. Średnio z konta z 10 tys. zł rocznie zniknęło trochę ponad 100 zł. Oznacza to, że przeciętna lokata od stycznia przyniosła stratę na poziomie 1,3 proc., zaś od początku kadencji Glapińskiego – 4 proc.

Bankowa katastrofa

Jak przypomina Zieliński, jeszcze w kwietniu Adam Glapiński i Mateusz Morawiecki jak jeden mąż ostrzegali przed grożącą Polsce deflacją, czyli spadkiem ogólnego poziomu cen.

Minęło jednak kilka miesięcy, a deflacji ani widać, ani słychać. Dobrze widać i słychać za to inflację: w pierwszej połowie 2020 r. roczna inflacja była najwyższa od 8 lat.


– Za prowadzącą do inflacji politykę odpowiada Rada Polityki Pieniężnej, w całości
wybrana przez polityków związanych z PiS – zauważa ekonomista FOR. I przypomina, że według prognoz Komisji Europejskiej, Polska w najbliższym czasie raczej nie wypadnie z czołówki zestawienia krajów o najwyższym poziomie inflacji w UE.

Pomimo tego, Rada Polityki Pieniężnej – której przewodzi Glapiński – obniżyła referencyjną stopę procentową z poziomu 1,5 proc. do 0,1 proc. Dzięki temu, jak pisaliśmy w INNPoland, takie zjawisko jak darmowe konto bankowe zaczęło być zaledwie wspomnieniem.

Niskie stopy procentowe skrytykował publicznie m.in. członek Rady Polityki Pieniężnej Eugeniusz Gatnar.