Ustawa futerkowa ma zakazać uboju rytualnego. Branża drobiarska w panice, bo tak ubija zwierzęta

Grzegorz Koper
Nowe przepisy mają pomóc zwierzętom. Okazuje się, że częściowo uderzą jednak w ludzi, a konkretnie w biznesy skoncentrowane na produkcji mięsa, które stosują ubój rytualny. Boją się tego organizacje drobiarskie i apelują o niezmienianie ustawy.
Producenci drobiu obawiają się nowych przepisów. Fot. 123rf.com
Czym jest ubój rytualny? To uśmiercanie zwierząt w rzeźniach bez wcześniejszego ogłuszania w celu pozyskania mięsa koszernego lub halal. Jak wskazuje branża drobiarska, dziś co piąta sztuka drobiu w Polsce jest ubijana w ten sposób.

Władza przymierza się do zakazaniu uboju rytualnego i hodowli zwierząt futerkowych

Największe w Polsce organizacje skupiające hodowców i producentów drobiu z niepokojem patrzą na plany rządu w kwestii zaostrzenia ustaw dotyczących hodowli zwierząt. Według nich wprowadzenie zakazu uboju rytualnego odbije się negatywnie na polskim przemyśle mięsnym.


Czytaj także: "Odwdzięczymy się". Sojusznicy PiS zapowiadają zemstę za najnowszy pomysł partii

Jak zaznaczono, zakaz uboju religijnego w Polsce spowoduje, że zakłady, które dotychczas go wykonywały, będą musiały zrezygnować z tej dużej części swojej działalności.

Tak samo ograniczenie w hodowli zwierząt futerkowych trafi rykoszetem w drobiarzy, bo tam trafiają odpady po wytwarzaniu mięsa. Zmuszenie producentów do utylizacji zwiększy koszty ich działalności.

Portal forsal.pl przytacza oświadczenie wysłane do PAP przez przedstawicieli branży drobiarskiej.

– Jako przedstawiciele całego polskiego sektora drobiarskiego, z zaskoczeniem przyjęliśmy zapowiedzi wprowadzenia zmian w ustawie o ochronie zwierząt. Naszą troskę i zaniepokojenie budzą szczególne zapowiadane zmiany dotyczące wprowadzenia przepisów ograniczających ubój religijny. Stoimy na stanowisku, że tego typu rozwiązanie może doprowadzić do upadku polską branżę mięsną, w tym producentów drobiu, jego hodowców oraz rolników – mówią organizacje drobiarskie.

Pełną treść komunikatu opublikował portalspozywczy.pl. Zrzeszenia alarmują w nim, że takich obostrzeń nie ma w większości krajów UE, więc wprowadzenie go w kraju zadziała na niekorzyść polskiej branży. Przytaczają dane wedle których co piąta sztuka drobiu w Polsce jest ubijana koszernie lub zgodnie z zasadami halal i stanowi to 40 proc. eksportu polskiego drobiu.

Ponadto zwracają uwagę, że pandemia koronawirusa negatywnie odbiła się na tym sektorze rynku, który teraz znajduje się w największym od lat kryzysie. Zmiany tylko pogłębią problemy.

Debata nad ustawami trwa

Problem nagłośnił Janusz Schwertner w materiale zrealizowanym dla Onetu. O sprawie pisał siostrzany NaTemat.pl. We wstrząsającym reportażu pokazano piekło zwierząt na największej fermie futerkowców w Polsce.

Kaczyński ogłosił ustawę dwie godziny po publikacji reportażu. Chociaż prezes PiS nie wspomniał o materiale Onetu podczas konferencji, to być może zdążył się z nim zapoznać Przychylnym okiem patrzą na ustawę nawet niektórzy politycy opozycji.

– Poprę ustawę, która mówi o zakazie hodowli norek. Jesteśmy już w takim momencie, że te hodowle mogą się zakończyć. Oczywiście, z okresem przejściowym wygaszania, nie jednego dnia, ale w Polsce nie musi być takiej hodowli – poinformował Sławomir Neumann w programie "Gość Wydarzeń".