Rząd obiecał zwrot pieniędzy. Okazało się, że wykluczył z niego tysiące kobiet
Przed tygodniem rząd z triumfem ogłosił, że będzie wypłacać wyrównanie m.in. zasiłków macierzyńskich obniżonych przez tarczę antykryzysową. Zapomniał jednak poinformować o tym, że zwroty przysługiwać będą tylko wybranym.
Czytaj także: I wy jeszcze wierzycie ZUS-owi. Pandemia obnażyła, w jak katastrofalnej sytuacji są emerytury
"Niższe zasiłki, obliczone na podstawie wynagrodzenia obniżonego w związku z COVID-19, można będzie na podstawie ustawy teraz na nowo przeliczyć z zastosowaniem wynagrodzenia, które obowiązywało przed zmianą czasu pracy. Świadczenie będzie policzone tak jak wcześniejsze" – tak ZUS zachwalał możliwość złożenia wniosku o wyrównanie.
Jak jednak zauważa "Gazeta Wyborcza", zapomniał poinformować, że nie każdy będzie miał do zwrotów prawo. Nie dotyczą one bowiem matek, które na zwolnienie poszły już po wejściu w życie tarczy antykryzysowej – dzieląc w ten sposób kobiety na lepsze i gorsze.
Gazeta cytuje wysłany do sejmowej komisji apel kobiet, w którym wyliczają, ile pieniędzy straciły: "Często są to straty w wysokości ponad połowy pensji, ponieważ podstawa zasiłku obliczana jest odpowiednio: z obniżonej o 20 proc. podstawy widniejącej na umowie (w przypadku L4 w trakcie obniżonego etatu) lub samej podstawy (po powrocie do 100 proc. etatu). W normalnej sytuacji podstawa zasiłku wyliczana byłaby na podstawie ostatnich 12 miesięcy – łącznie z przyznawanymi premiami".
Jak ponownie przeliczyć wysokość zasiłku?
Aby otrzymać wyrównania, trzeba zgłosić odpowiedni wniosek do ZUS. Wniosek składamy do płatnika zasiłku: pracodawcy lub bezpośrednio ZUS. Należy zaznaczyć, że występujemy o przeliczenie wcześniej wypłaconego zasiłku, niższego w związku z obniżonym wymiarem czasu pracy.Świadczenie będzie policzone tak jak wcześniejszy zasiłek, sprzed zmniejszenia etatu. Przeliczenie świadczeń jest możliwe gdy między okresami pobierania wcześniejszego i kolejnego zasiłku nie było przerwy albo gdy ta przerwa była krótsza niż trzy miesiące kalendarzowe.