Tak Morawiecki wyjaśnił nowy podatek, który wchodzi od stycznia 2021. "Zamydlanie oczu"

Marcin Długosz
– Nie ma związku z trudną sytuacją gospodarczą – takie słowa o podatku cukrowym padły z ust premiera Morawieckiego na środowej konferencji. Szef rządu starał się przekonać Polaków, że nowa danina, która wchodzi od stycznia 2021, ma... "stymulować zdrowy tryb życia". Koszty poniesiemy jednak wszyscy – my, konsumenci. Oto co warto wiedzieć o nowym podatku.
Premier Morawiecki wyjaśnił podatek cukrowy Fot. Kancelaria Premiera

Co to jest podatek cukrowy? [STAWKA, CENY, TERMIN]


"Opłata od środków spożywczy", czyli to, co wszyscy nazywamy podatkiem cukrowym, zostanie nałożona na napoje, które mają w składzie:

– cukry
– substancje słodzące
– kofeinę
– taurynę

Podatek cukrowy będzie wynosił 0,50 zł za zawartość cukrów w ilości równej lub mniejszej niż 5 g w 100 ml napoju (lub za zawartość w jakiejkolwiek ilości co najmniej jednej substancji słodzącej) oraz 0,05 zł za każdy gram cukrów powyżej 5 g w 100 ml napoju.

Budżet państwa w ten sposób dostanie bardzo mocne wsparcie. Dochody z podatku cukrowego w 2021 roku mają wynieść ponad 3 mld zł.


Czytaj także: Premier twierdzi, że nowe podatki pomogą firmom w kryzysie. Wyjaśniamy, dlaczego tak nie będzie

Problem jednak w tym, że budżet zyska, ale ucierpią portfele Polaków. Coca-Cola poinformowała na przykład, że efektem wprowadzenia podatku cukrowego będzie dwukrotny wzrost ceny popularnego napoju. Producent prognozuje, że wszystkie napoje bezalkoholowe podrożeją średnio o 30 procent.

Ostatnio również Jan Kolański, prezes spółki Colian, produkującej między innymi znane wafle Grześki czy napoje Hellena, napisał list otwarty do premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie nowego podatku.

"Walka z pandemią to nie czas na obciążanie polskich firm rodzinnych dodatkową daniną. Skutki podatku cukrowego zahamują rozwój rodzimych przedsiębiorstw i uderzą w szereg segmentów gospodarki" – ostrzegł.

Kolański zaapelował do szefa rządu, by odroczyć wejście w życie podatku cukrowego. "Dodatkowe opłaty uderzą boleśnie w polskie firmy, tym samym wizja wpływu znaczących kwot do budżetu z tytułu podatku cukrowego pozostanie złudzeniem. Bankructwo przedsiębiorstw, które są filarem polskiego biznesu i zapewniają byt polskim rodzinom, stanie się realne" – stwierdził.

Premier Morawiecki o podatku cukrowym


Tyle że sam Morawiecki wcale nie zamierza zmieniać decyzji ws. nowej daniny. Na środowej konferencji prasowej odniósł się do wprowadzenia podatku cukrowego. Okazuje się, że to wszystko dla naszego dobra. – Podatek od cukru ma stymulować zdrowy tryb życia, nie ma związku z trudną sytuacją gospodarczą – przekonywał.

Celnym komentarzem będzie tutaj cytat z felietonu Dominiki Maciejasz w "Gazecie Wyborczej".

"Rząd, budując strategie prozdrowotne, kroczy jak dziecko we mgle, próbując zamydlić nam oczy i wmawiając, że nie dotyczy to gospodarki. Ale to droga donikąd. Na jej końcu są ponure ekonomiczne statystyki: Polska już ma najwyższą inflację w Unii Europejskiej. Nowe podatki zapewne tylko ją pogłębią, za to zdrowia nie naprawią" – napisała.

Czytaj także: Rządzący sięgają do naszych kieszeni. 8 podwyżek, które czekają nas w przyszłym roku