Nowe plany Sasina. Polityk PiS ma wizję zmian gospodarczych
Przy okazji rozdawania symbolicznych czeków stojącym za PiS samorządom wicepremier Jacek Sasin zdradził swoją wielką wizję dla polskiej gospodarki. Już niedługo, oczywiście dzięki genialnej strategii władzy, Polska ma wstać z kolan i znów znaleźć się w czołówce Europy. Strach się bać.
Wypowiedź Sasina miała miejsce w Chełmie, gdzie przekazywał on samorządowcom promesy na wsparcie lokalnych inwestycji podaje RMF FM. Znany w Internecie żart głosi, że gdy Sasin coś powie, to należy się spodziewać sytuacji dokładnie odwrotnej. Strach się więc bać, co może czekać Polskę po takiej deklaracji.
Wicepremier podkreślał też, że rząd mocno wspiera lokalne inwestycje samorządów, które wraz ze środkami rządowymi i inwestycjami podmiotów gospodarczych będą stanowić "koło zamachowe dla gospodarki w momencie, kiedy będziemy wychodzić z kryzysu" wywołanego epidemią Covid-19.
Jeśli inwestycje będą dalej płynąć, obecny rok mamy zakończyć z możliwie najniższymi stratami. W 2021 r. zaś "będziemy mogli znowu wrócić do czołówki najszybciej rozwijających się krajów europejskich" -- wskazał polityk. Wymieniał też rządową ochronę rynku pracy oraz miliardy "wpompowane do polskiej gospodarki". Słowem: huraoptymizm pełną gębą.
Sasin przypomniał, że na wsparcie inwestycji samorządowych w ramach Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych rząd przeznaczył w sumie 12 mld zł, z czego już 10 mld zł zostało rozdysponowane wśród jednostek samorządu lokalnego.
Największą dotację wynoszącą 25 mln zł otrzymało właśnie miasto Chełm. Pieniądze otrzymały także powiat chełmski - 3,6 mln zł oraz gminy: Białopole - 2 mln zł, Leśniowice - 908 tys. zł, Sawin - 1 mln zł, Wierzbica - 1 mln zł – wymienia RMF. Sasin wręczał też symboliczne czeki w Zamościu, gdzie rozdano łącznie 14,6 mln zł. Samorządowcom w Biłgoraju oddano zaś kwotę ponad 25,2 mln zł.
Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych czy kolesiostwo PiS?
Jak opisywał serwis naTemat.pl, nie wszystkie samorządy są jednak równe w oczach PiS. Burmistrz Ustrzyk Dolnych Bartosz Romowicz, który nie raz publicznie krytykował władzę, nawet się nie zdziwił, że jego gmina jakimś trafem nie dostała wsparcia z rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych.– To oczywiste, że zdecydowała legitymacja partyjna – ocenia. W regionie pieniędzy nie dostał tylko on i gmina Cisna, w której zawsze wygrywa PO. Wnioski innych zostały rozpatrzone pozytywnie.
– Dla mnie to jest jasny przekaz. Że Romowicz w Ustrzykach może jest i dobry, ale dopóki nie jest z PiS, nie jest nasz i na PiS narzeka publicznie, to do tego czasu gmina pieniędzy nie dostanie – uważa.
Wśród samorządowców powstaje poczucie , że PiS po prostu nagradza "swoje" władze lokalne. Grzmią o tym politycy opozycji i lokalne media. – Fundusz zwany Funduszem Inwestycji Lokalnych jest ściemą. Nie mam słów, żeby opisać ten skandal i grandę w biały dzień – mówił podczas briefingu w Sejmie Piotr Zgorzelski, wicemarszałek Sejmu z PSL.
Czytaj także: Ten bastion PiS nic nie dostał z Funduszu Inwestycji. Wójt Kulesz: To zemsta za protest rolników