Jednak będzie można podróżować służbowo. Tyle że pod wyśrubowanymi warunkami

Grzegorz Koper
Wyjątek wskazany dla podróży służbowych stał się furtką do spędzenia wczasów w górach. Nowe rozporządzenie ma ukrócić taką możliwość.
Podróże służbowe zostały obwarowane jeszcze większymi restrykcjami. Fot. Jakub Ociepa / Agencja Gazeta

Podróże służbowe


W poniedziałek wieczorem w Dzienniku Ustaw pojawiło się rozporządzenie, na które wielu czekało. Wreszcie poznaliśmy szczegóły zapowiadanych przez rząd obostrzeń, które wystąpią między 28 grudnia a 17 stycznia.

Utrzymano zakaz prowadzenia usług hotelarskich z pewnymi wyjątkami, a możliwość odbywania podróży służbowych zredukowano do poszczególnych przypadków. Ponadto wymagane będzie teraz potwierdzenie, że jest się służbowo. I tak na przykład dla medyków potwierdzeniem będzie dokument wystawiony przed podmiot dokonujący działalności leczniczej.


Z kolei m.in. członkowie załogi statku powietrznego, kierowcy transportu drogowego, obsada pociągu będzie potrzebować odpowiedniego dokumentu wystawionego przez pracodawcę. Natomiast funkcjonariusze odpowiednich służb i żołnierze za pomocą legitymacji służbowej, potwierdzą wykonywanie przez nich zadań.

Omijanie zakazu

Nowe obostrzenia są odpowiedzią na częste próby omijania zakazu korzystania z usług hotelowych. Fikcyjny wyjazd służbowy był dotychczas częstym sposobem na omijanie prawa.

"Rzeczpospolita" wymieniała także inne sposoby na omijanie zakazów. Wśród nich znalazła się np. opcja wynajęcia schowka na narty z możliwością nocnego pilnowania swojego sprzętu. Inną metodą jest przysyłanie SMS-a "cioci", że przyjedzie się do niej z wizytą w celach towarzyskich.

Eksperci ostrzegali, że tego typu rozwiązania były ryzykowne i mogły być trudne do wyjaśnienia.

Czytaj także: Metoda na "SMS od cioci". Tak górale obchodzą zakazy, by przyjąć turystów