Nie zaszczepisz się na koronawirusa, nie przyjmą Cię do pracy. Chodzi o ochronę gospodarki

Krzysztof Sobiepan
Były wiceminister finansów prof. Stanisław Gomułka przekonuje pracodawców, że przy rekrutacji powinni wymagać okazania świadectwa szczepienia przeciw Covid-19, ale także sami organizować zastrzyki dla zatrudnionych. Odporne kadry pozwolą na szybszy powrót do normalności i zapewnią ciągłość działania biznesu.
Osoby szukające pracy być może będą musiały oswoić się z igłą. Fot. Flickr.com / U.S. Army Corps of Engineers Europe District
Gościem programu Pawła Rożyńskiego #RZECZoBIZNESIE w "Rzeczpospolita TV" był prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC i były wiceminister finansów.
Jednym z ciekawych elementów blisko półgodzinnej rozmowy był wpływ szczepień na Covid-19 na rynek pracy – zwraca uwagę radiozet.pl. Mimo, że zaszczepienie się nie jest obowiązkowe, to osoby które nie zdecydują się na ten krok mogą skazać się zarówno na wykluczenie społeczne jak i zawodowe – zasugerował ekspert ekonomiczny.


Pomysłem byłego wiceministra finansów dla przedsiębiorców jest wymaganie zaświadczenia o szczepieniu przeciw Covid-19 przy podpisywaniu nowych umów o pracę. Uważa on też, że pracodawcy powinni z własnej inicjatywy organizować punkty sczepień dla swoich podwładnych.

– Muszą włączyć się w to przedsiębiorcy, którzy łącznie zatrudniają w Polsce kilkanaście milionów osób. Apeluję do nich, aby takie punkty szczepień zorganizowali i poinformowali pracowników, że w nowych umowach o pracę będzie wymagany dokument zaszczepienia. Odmowa zaszczepienia naraża nie tylko pracowników na utratę zdrowia, ale także przedsiębiorstwo na bankructwo – wskazał Gomułka.

Osoby zaszczepione w firmie po pierwsze oznaczają zapewnienie zdrowia pracowników i zmniejszają praktycznie do zera szanse na zarażenie klientów firmy. Po drugie, kadra odporna na Covid-19 daje też pewność, że dany biznes będzie mógł działać bez przeszkód, nawet jeśli wśród pracowników zostanie wykryty przypadek koronawirusa.

Główny ekonomista BCC przekonuje, że tempo rządowych szczepień w wysokości miliona osób miesięcznie jest zbyt wolne i tym trybem zaczepienie odpowiedniej liczby osób może zając nawet 2,5 roku.

Narodowy program szczepień przeciw Covid-19

Jak pisaliśmy w naTemat.pl, Narodowy Program Szczepień w Polsce rozpocznie się lada dzień.

Centralny Szpital Kliniczny MSWiA otrzyma w niedzielę 26 grudnia 75 fiolek szczepionek na Covid-19. Ma to pozwolić zaszczepić 375 osób, bowiem z jednej porcji można stworzyć dawki dla pięciu osób. Kolejny transport preparatów ma przyjechać do Polski 4 stycznia.

Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska już wcześniej podał, że pierwsze szczepienie na koronawirusa w naszym kraju będzie miało miejsce w szpitalu MSWiA w Warszawie. Łącznie do końca roku do naszego kraju ma dotrzeć do Polski 300 tys. szczepionek.

Czytaj także: Tam trafią pierwsze szczepionki na covid-19 w Polsce. Wiadomo, ile osób uda się zaszczepić