Klub techno otwarty mimo pandemii. "Zapraszamy do budowania struktur partii"

Natalia Gorzelnik
"Wszystkich naszych dotychczasowych klientów zapraszamy na budowanie struktur partii strajku przedsiębiorców (...) zapraszamy na huczne spotkanie w naszych klimatach" - pisze na Facebooku Wall Street Club z Wrocławia. Pierwsze posiedzenie nowego ruchu politycznego - przy dźwiękach klubowej muzyki - już za nami. Ale organizatorzy zapowiadają kolejne.
Wall Street Club. Zdjęcie z imprezy w 2019 roku. Fot: Facebook/Wall Street Club
O sprawie donosi Onet. – Nie jestem wykładnią prawa, ale z tego, co wiem, spotkania założycielskie, w szczególności partii nie są zakazane – mówi dla portalu Leszek Kuczyński, właściciel Wall Street Club.

– Warunki, w jakim spotkanie się odbędzie zarówno w kontekście cywilnym, jak i prawnym, nie wiążą nam rąk. Jest to spotkanie zamknięte. W lokalu będą mogli przebywać tylko ci, którzy zadeklarują chęć, bądź wstąpią jako członkowie partii. Mamy deklaracje, więc będziemy wpuszczać tylko osoby zainteresowane. To nie jest ogólnootwarte spotkanie – tłumaczy Kuczyński.
Źródło: Facebook
Taki sam wybieg, partyjne spotkanie, zastosowano w sąsiadującym Boogie Club.


Z informacji zamieszczonych na Facebooku dowiadujemy się, że uczestnictwo w spotkaniu jest płatne. Kolejnymi warunkami wejścia do lokalu są pełnoletniość i "wypełnienie deklaracji wstępu do partii strajku przedsiębiorców".

Deklaracji należy dobrze pilnować - działają na zasadzie biletu wstępu na spotkanie.

Trening tańca

W InnPoland pisaliśmy wcześniej o innym klubie, z Gdańska, którego właściciel urządził w grudniu serię imprez tanecznych. Na ostatniej policjanci zastali ponad 200 osób.

Podczas interwencji, przedstawiciel lokalu powiedział funkcjonariuszom, że w klubie, który do tej pory był lokalem nocnym, prowadzony jest właśnie trening tańca, przygotowujący uczestników do zawodów, które mają odbyć się w lipcu przyszłego roku.

Z powodu łamania obostrzeń oraz sprzedaży i serwowania alkoholu w lokalu właściciela czeka teraz sprawa w sądzie. Policja przekazała również materiał dowodowy do sanepidu, który może nałożyć karę administracyjną w wysokości 30 tys. zł.

Czytaj więcej: Niezły tupet właściciela gdańskiej dyskoteki. Urządził "trening tańca" na kilkaset osób