Prawicowy portal się doigrał. Zablokowały go jednocześnie Apple, Amazon i Google

Katarzyna Florencka
Wystarczyła chwila, aby z internetu zniknął Parler – amerykański portal społecznościowy, na którym brata się ze sobą skrajna prawica. Portal został jednocześnie zablokowany przez trzech największych internetowych graczy: Apple, Amazona i Google.
Parler to sieć społecznościowa popularna wśród amerykańskiej skrajnej prawicy. Fot. Twitter.com/Paddy Johnson/@artfcity
Po zeszłotygodniowym ataku na Kapitol wszystkie najpopularniejsze serwisy społecznościowe – Facebook, Instagram oraz Twitter – zdecydowały o zablokowaniu na stałe prywatnych kont prezydenta USA Donalda Trumpa. Powodem tego miało być "ryzyko podżegania do przemocy".

Część osób sugerowała, że Trump może przenieść się na popularny wśród ekstremalnej prawicy serwis Parler – ten jednak musi się teraz mierzyć z własnym banem.

Czytaj także: Trump dostał bęcki. Największe komunikatory zablokowały mu konta

Blokada Parlera

W ciągu zaledwie 24 godzin Parler został zablokowany przez Apple, Google i Amazon – trzech największych graczy, których zasięgi pozwoliły serwisowi uzyskać niemal 10 mln użytkowników. Cała trójka oskarża Parler o brak reakcji na posty propagujące przemoc.


Jak informuje CNN, zarówno Apple, jak i Google usunęły aplikację Parler z AppStore oraz ze sklepu Google Play. Największy cios serwisowi zadał jednak Amazon, na którego serwerach znajdowała się kontrowersyjna witryna: po wyrzuceniu z Amazon Web Services strona jest teraz zupełnie niedostępna.

Szef serwisu John Matze oskarża firmy internetowe o "skoordynowaną akcję", mającą zapobiec przejściu Donalda Trumpa na platformę i zapowiada, że trwają poszukiwania nowych dostawców usług internetowych, dzięki którym serwis powróci.

Czytaj także: Ziobro rusza na wojnę z Twitterem i Facebookiem. W Polsce nie dałoby się zbanować Trumpa?