Nawet 25 lat za "przestępstwo środowiskowe". Rząd chce drastycznie zaostrzyć przepisy

Katarzyna Florencka
– Czas skończyć z mitem, że działania przeciwko środowisku to mniej istotna przestępczość, za którą grożą niewysokie kary – zapowiada wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba. Jego resort przygotował projekt zakładający bardzo ostre podwyższenie kar.
Kara za śmiecenie ma wzrosnąć do 5 tys. zł. Fot. Piotr Skórnicki / Agencja Gazeta
O podwyższeniu kar grożących za szeroko pojęte przestępstwa środowiskowe Ministerstwo Klimatu i Środowiska mówi od dawna – jednak teraz obok deklaracji pojawiły się konkretne informacje. I plany resortu zdecydowanie robią wrażenie.

Czytaj także: Zmiany w wyrzucaniu śmieci. Wrócą 3 pojemniki, lokale dostaną własne kody kreskowe

Jak zdradził w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" Jacek Ozdoba, jego resort chce podnieść również maksymalną karę za śmiecenie: z 500 zł do 5000 zł. Dodatkowo osoby przyłapane na śmieceniu mogą być zmuszone przez jakiś czas do... sprzątania po innych.


Z kolei za najpoważniejsze przestępstwa (m.in. narażające ludzi na utratę zdrowia i życia oraz nielegalna działalność transgraniczna) będzie groziło nawet 25 lat pozbawienia wolności. Dzisiaj jest to 12 lat – a zazwyczaj kończy się wyrokiem w zawieszeniu.

Mafie śmieciowe

Pomimo tego, że dziś hałdy śmieci płoną rzadziej, to przestępcy nadal działają – tyle że są mniej widoczni.

Zamiast spalać wysypiska, mafia śmieciowa ładuje odpady – często toksyczne i rakotwórcze – do naczep samochodowych, mieszczących nawet po 24 tony, po czym wywozi je na nielegalne wysypiska lub zakopuje w beczkach pod ziemią.

Do tej pory Prokuratura Okręgowa w Krakowie ustaliła, że tzw. małopolska mafia śmieciowa, do której należało 41 osób, porzucała beczki z trującymi substancjami w minimum 26 miejscach na terenie pięciu województw – małopolskiego, śląskiego, świętokrzyskiego, wielkopolskiego oraz podkarpackiego. Zyski grupy to ok. 24-25 mln złotych.

Czytaj także: Boss mafii ujawnia proceder w Polsce. "Na śmieciach zarabia się lepiej niż na narkotykach"