Zbuntowani przedsiębiorcy masowo kontrolowani. Do akcji mają dołączyć... strażacy
Wielu przedsiębiorców zapowiada otwarcie wbrew zakazowi. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że rząd nie zamierza się biernie przyglądać i zleci kontrole w otwierających się firmach. Będą mieli je wykonywać nawet... strażacy.
Kontrole przedsiębiorców
Z doniesień dziennikarzy RMF FM wynika, że na specjalnej naradzie w MSWiA ustalono masowe kontrole dla przedsiębiorców, którzy wbrew zakazowi otworzą swoją działalność. Radio podaje, że zaangażowany w nie będzie sanepid, który poza obostrzeniami ma też sprawdzać czystość.Ponadto rozgłośnia twierdzi, że najbardziej oporni mają zostać sprawdzeni przez skarbówkę, a kontrole mogą też przeprowadzać strażacy w zakresie przestrzegania przepisów pożarowych.
To odpowiedź na niechęć przedsiębiorców do utrzymywania zamkniętych biznesów. W INNPoland opisywaliśmy narastający bunt wśród firm, które mają dość lockdownu. Początkowo głośno się zrobiło o Góralskim Veto. Część przedsiębiorców z Podhala postanowiła, że będzie funkcjonować wbrew zakazom
Wbrew lockdownowi
Natomiast w całej Polsce popularność zdobyła akcja #OtwieraMy. Zrzesza przedsiębiorców z różnych regionów i branż. Łączy ich sprzeciw wobec lockdownowu, który przynosi im straty. Szczególnie hotelarze i restauratorzy liczyli na zniesienie obostrzeń.Jednak rząd miał inne plany i zakomunikował zostawienie restrykcji do 14 lutego. Gastronomia może działać jak dotychczas, czyli głównie na wynos. Z kolei hotele mogą przyjmować tylko wybranych gości.
Od dawna wrze też wśród właścicieli siłowni i klubów fitness. Od miesięcy nie mogą prowadzić swojej działalności, a to dla nich już drugi lockdown w 2020 r. Pierwszy przeżyli wiosną.
Przedstawiciele branży twierdzili, że wiele firm dłużej nie zniesie zamknięcia. Zgłosili nawet chęć otwarcia swoich placówek 1 lutego niezależnie od decyzji rządu. Zapewniali przy tym, że dochowane zostaną wszelkie rygory sanitarne.
Czytaj także: Przełom ws. otwarcia siłowni. Sanepid daje zielone światło branży fitness