Mogliśmy mieć respiratory z UE, PiS wolał handlarza bronią. 10 pytań do Kaczyńskiego
Posłowie KO Michał Szczerba i Dariusz Joński podczas sobotniej konferencji prasowej ogłosili nowe fakty dot. badanej przez nich afery z respiratorami. Wskazali, że Polska mogła otrzymać respiratory od renomowanych firm z UE, a wybrała trzy razy droższe od handlarza bronią. Politycy opozycji mają więc 10 pytań do prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który niedawno wydał oświadczenie dot. tej sprawy.
– Nasza kontrola poselska wykroczyła poza teren Rzeczpospolitej Polskiej. Dotarliśmy do dokumentów bezpośrednio z Brukseli dotyczących innych możliwości zakupu sprzętu w skuteczny sposób – wskazał Szczerba.
Wskazali, że rząd PiS zrezygnował z transakcji przeprowadzonej na poziomie Unii Europejskiej z 15 kwietnia 2020 r. Dzięki niej Polska mogłaby uzyskać respiratory z gwarancjami producentów w trzykrotnie tańszej cenie, niż ta proponowana przez handlarza bronią. Tak się jednak nie stało.
Politycy KO dodali, że Polska nie otrzymała zamówionych z niepewnego źródła respiratorów, a inne kraje UE dostały sprzęt w ustalonym terminie i z odpowiednimi atestami.
Komisja śledcza ws. zakupów respiratorów w pandemii Covid-19
– 5 stycznia (2021 r.) otrzymaliśmy informację, że wydział przestępczości gospodarczej Prokuratury Okręgowej w Warszawie prowadzi wielowątkowe śledztwo w sprawie dotyczącej umowy na respiratory – wskazał poseł Michał Szczerba. Następnie - podkreślił - kontakt z organami ścigania się urywa.Jak wskazuje polityk Koalicji Obywatelskiej, 29 stycznia wicepremier Jarosław Kaczyński wydaje już oświadczenie, w którym mówi, iż ws. respiratorów nie wystąpiły przypadki nadużyć, łamania prawa oraz nie było wątków korupcyjnych. Zdaniem posłów wicepremier Kaczyński postawił się tym samym ponad prokuraturą krajową.
Czytaj także: Niespodziewane oświadczenie Kaczyńskiego. Ujawnił nowe fakty ws. afery z respiratorami
Poseł Joński argumentuje, że oświadczenie Kaczyńskiego jasno wskazuje, iż w przypadku respiratorów zawiodły służby specjalne, nad którymi pieczę sprawuje premier Mateusz Morawiecki. Wezwał polityka do złożenia dymisji.
Posłowie wypunktowali też, że w swoim oświadczeniu Kaczyński upublicznił opinię, którą wcześniej CBA określało jako tajną. Chodzi o pozytywną opinię służb specjalnych. Szef Biura oświadczył w lipcu, że nie może udzielić posłom KO tego typu informacji, a każdy, kto upubliczni tego typu dane naraża się na odpowiedzialność karną. A właśnie to zrobił teraz wicepremier Jarosław Kaczyński.
Politycy ogłosili, że złożą wniosek o ustanowienie komisji śledczej w tej sprawie.
– Apeluję do prezesa Kaczyńskiego, jeśli nie ma nic do ukrycia i wszystko jest w porządku według niego, aby na najbliższym posiedzeniu Sejmu poddał pod głosowanie wniosek o komisję śledczą. Wyjaśnijmy od początku do końca nie tylko sprawę respiratorów, ale także wszystkie zakupy w czasie pandemii – wskazał Joński.
10 pytań do Jarosława Kaczyńskiego ws. respiratorów
Posłowie wskazali, że w związku z oświadczeniem mają do wicepremiera Kaczyńskiego 10 pytań, które powinna zadać komisja śledcza. Brzmią one następująco:- 1. Kto przysłał handlarza bronią do ministra zdrowia z ofertą na respiratory?
- 2. Czy umowa na respiratory powstała w Biurze Prawnym Ministerstwa? Gdzie powstała umowa na respiratory? Dlaczego umowy nie były opiniowane przez Prokuratorię Generalną? Dlaczego minister zdrowa naruszył ustawę?
- 3.Jakie służby i na jakiej podstawie "pozytywnie zaopiniowały" interesy MZ z handlarzem bronią?
- 4. Dlaczego Polska nie wzięła udziału w europejskich zakupach respiratorów z 15 kwietnia 2020 r.?
- 5. Dlaczego umowa na respiratory nie została rozwiązania 30 czerwca, gdy minął umówiony termin dostarczenia respiratorów?
- 6. Dlaczego nie skorzystano z odmowy odbioru 200 respiratorów bez dokumentacji i w nieprawidłowym standardzie?
- 7. Dlaczego 27 lipca 2020 r. Minister Zdrowia wycofał wniosek o zabezpieczenie roszczeń pieniężnych ze strony spółki handlarza bronią, złożony 10 lipca?
- 8. Ile handlarz bronią zarobił na maseczkowych interesach z PKN Orlen?
- 9. Dlaczego nowy Minister Zdrowia od 26 sierpnia do 2 listopada 2020 r. nie z robił nic, by zabezpieczyć interesy Skarbu Państwa?
- 10. Dlaczego nieliczne dostarczone respiratory od handlarza bronią zalegają w składnicach ARM?
Podczas wyjaśniania poszczególnych kwestii posłowie KO przekonywali m.in., że przedstawiciel biura prawnego resortu zdrowia potwierdził im, iż umowa z handlarzem powstała poza ministerstwem. Dodali, że zostało złamane prawo, ponieważ umowy na takie kwoty powinny być opiniowane przez Prokuraturę Generalną.
Z dostępnych dla posłów protokołów odbioru wynika, że 200 otrzymanych respiratorów z podejrzanej transakcji nie miało odpowiedniej dokumentacji, m.in. paszportów urządzeń czy kart gwarancyjnych. Brakowało też okablowania, np. między butlą z tlenem a respiratorem.
Ich zdaniem prokuratura generalna miała też otrzymać polecenie "nie robienia niczego" z wnioskiem Ministra Zdrowia z 10 lipca, który parę dni później wycofał dokument dot. zabezpieczenia roszczeń pieniężnych ws. respiratorów.
Czytaj także: Afera z respiratorami, których nie było. W końcu wzięli się za handlarza bronią