Chciał naturalnego jedzenia prosto od rolników. Założył więc startup, który je dostarcza
W 2016 roku Adrian Piwko postanowił zmienić własne nawyki żywieniowe. Miód przywoził z Mazur, po jajka jeździł kilkadziesiąt kilometrów poza Warszawę. Odbieranie produktów w różnych źródłach stało się czasochłonne, ale przyniosło spektakularny efekt - w postaci pomysłu na internetowy targ poranapola.pl.
– Zrzeszamy ponad 80 sprawdzonych, polskich rolników oraz producentów najwyższej jakości żywności. Stawiamy na uczciwie prowadzone gospodarstwa, małe manufaktury, tradycyjny, naturalny produkt i tworzących go ludzi. Podpisujemy się pod każdą dostawą, która finalnie trafia do klienta – podkreśla Adrian Piwko, założyciel i prezes zarządu Pora na Pola SA.
Jak czytamy na stronie, "wszyscy dostawcy targu są zweryfikowani przez nasz zespół pod kątem metod produkcji oraz smaku". Preferowane są "rzemieślnicze metody produkcji oraz stare odmiany warzyw i owoców, które są zwykle marginalizowane przez producentów żywności przemysłowej".
Pora na Pola działa na pograniczu rynków e-grocery, czyli zakupów spożywczych z dostawą do domu oraz targu z żywnością ekologiczną, gdzie rolnicy ustalają własne ceny za swoje produkty. Na platformie można kupić od mięsa i ryb, przez warzywa i wypieki, po naturalne kosmetyki. Świeże wyroby spółka dostarcza dwa razy w tygodniu do domów klientów w całej Polsce.
– Polacy coraz bardziej świadomie podchodzą do zakupów spożywczych, dbają o zdrowie i z rosnącą uwagą traktują pochodzenie produktów czy skład opisany na etykiecie. Ten trend sprawia, że od 2017 roku nasz biznes rozwija się dynamicznie. Pandemia przyspieszyła rozwój rynku e-grocery, a my dobrze wykorzystaliśmy ten moment – powiedział Adrian Piwko w informacji prasowej.
W 2020 roku firma zrealizowała około 10 tysięcy zamówień i dostarczyła ponad 165 tysięcy produktów do domów polskich konsumentów. Przychody Pora na Pola SA przekroczyły 2,5 mln zł, a spółka zwiększyła obroty o 500 proc. Firma rozpoczyna trzecią już kampanię crowdinvestingową.