Są dane Polaków po wycieku z Facebooka. 15 tys. z zawodem "szlachta nie pracuje"
Ogromny wyciek danych z Facebooka nadal niepokoi Polaków. Z upublicznionych danych wynikają jednak też ciekawe, a nawet humorystycznie wnioski. Jak się okazuje, drugim najpopularniejszym zawodem wpisywanym przez tę grupę użytkowników jest "szlachta nie pracuje". Zawodów "szlacheckich" jest sporo więcej, ale popularnością przebija je inny wpis.
"Szlachta nie pracuje" – popularny żart w wycieku z FB
Wielki wyciek danych z Facebooka od początku obserwuje znany z działalności na polu cybersecurity serwis niebezpiecznik.pl. W swoim zestawieniu prezentuje np. najpopularniejsze imiona (Anna, Agnieszka, Piotr), nazwiska (Nowak Kowalski/-ska, Kowalczyk) oraz miasta (Warszawa, Wrocław, Kraków). W wycieku przeważają kobiety oraz osoby w związkach małżeńskich.Niezwykle ciekawe jest jednak zestawienie miejsc pracy. Najpopularniejszym zawodem była "własna działalność", którą oznaczyło aż 22,5 tysiąca osób. Na drugim miejscu mamy jednak podstarzały już nieco żarcik: 15,8 tys osób zaznaczyło, że "szlachta nie pracuje". Trzecie miejsce na podium zajmują "emeryci" w sile 5,1 tys. użytkowników.
Jeśli dodamy do siebie wszystkie żarciki (Szlachta nie pracuje, Wyższa Szkoła Robienia Hałasu, Wyższa szkoła melanżu, SZLACHTA BALUJE PLEBS HARUJE), to mamy imponującą liczbę 18,8 tys. "szlachciców", których praca się nie ima.
Wyciek danych z Facebooka
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, do sieci wyciekły dane ponad pół miliarda użytkowników Facebooka. Wśród nich jest ponad 2,6 mln Polaków.Jako pierwszy o wycieku danych poinformował na Twitterze Alon Gal, ekspert ds. cyberprzestępczości z firmy Hudson Rock. Dane 533 mln użytkowników Facebooka zostały opublikowane w sobotę na jednym z hakerskich forów, zupełnie za darmo.
Wśród wykradzionych danych znajdują się: numery telefonów, Facebook ID, imiona i nazwiska użytkowników, aktualne i dawne miejsca pobytów, daty urodzin, czasem również numery telefonów.
Po opublikowaniu tej informacji przez Gala, Facebook potwierdził, że doszło do wycieku danych użytkowników. W rozmowie z amerykańskim Business Insiderem rzecznik firmy podał, że luka, przez którą wykradziono dane kilkuset milionów osób, została załatana w 2019 r.
Do czego mogą posłużyć wykradzione dane? Bardzo możliwe, że za ich pomocą przestępcy będą próbować podszywać się pod nas w internecie lub przejmować nasze konta w mediach społecznościowych. Na szczęście zadanie będą mieli utrudnione – wśród ujawnionych danych nie ma haseł.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl