"Stawka PIT może wzrosnąć do 41 proc.". Oni najbardziej stracą na rewolucji w podatkach

Natalia Gorzelnik
Za nowy program polityczny PIS-u zapłacą przedsiębiorcy i samozatrudnieni, chociaż efekty reform mogą się boleśnie odbić na wypłatach wszystkich podatników, którzy zarabiają powyżej 2,5 - 3 tys. zł miesięcznie. "Likwidacja odliczeń składki zdrowotnej to de facto podniesienie podatków bez zmian w samej stawce" - oceniają eksperci.
– Cały ten program jest nastawiony na to, żeby te rodziny łatwiej powstawały, żeby przychodziły na świat dzieci i żeby to wszystko było dla przeciętnego Polaka po prostu łatwiejsze czy realniejsze – mówił o programie Jarosław Kaczyński. Pixabay.com

Nowy Ład a podatki

Do nieoficjalnych informacji na temat reform, które mają znaleźć się w Nowym Ładzie dotarł “Dziennik Gazeta Prawna”.

Jeśli chodzi o kwestie podatkowe, zmiany odbędą się w trzech krokach – po pierwsze planowana jest likwidacja lub znaczne zmniejszenie odliczenia w PIT składki zdrowotnej. Drugim ruchem ma być podwyżka kwoty wolnej od podatku. Trzeci krok to podniesienie kwoty, od której wpada się w drugi próg podatkowy z obecnych 85 tys. zł do 120 tys. zł.

Jak pisze “DGP", “zmiany w zasadach opłacania składki zdrowotnej oznaczać będą rewolucję dla osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą, które także zapłaciłyby składkę proporcjonalną do dochodu".


Skorzystają natomiast zarabiający w okolicy minimalnego wynagrodzenia. Jak wyjaśniają eksperci, zgodnie z obecnymi przepisami przy takich niskich zarobkach i 30 tys. zł kwoty wolnej nie płaciliby oni ani podatku, ani składki zdrowotnej. Konsekwencją podwyższenia kwoty wolnej od podatku będzie też zwolnienie z podatku PIT emerytur i rent do wysokości 2,5 tys. zł.
Czytaj także: Samozatrudnieni wściekli na pomysł z Nowego Ładu. "Nie chcę opłacać kiełbasy wyborczej PiS"

Likwidacja odliczenia składki zdrowotnej

Jak czytamy w “Rzeczpospolitej”, chociaż wciąż brak wielu szczegółów, by kompleksowo oszacować skutki i koszty tych propozycji, można wstępnie określić, kto może być stratny, a kto może na tym skorzystać.

– Likwidacja odliczeń składki zdrowotnej to de facto podniesienie podatków bez zmian w samej stawce – mówi, cytowany w artykule, Aleksander Łaszek z Towarzystwa Ekonomistów Polskich.

– Nominalna stawka w drugim przedziale podatkowym z obecnych 33,25 proc. może więc wzrosnąć do 41 proc. – ocenia.

Składka zdrowotna to obecnie 9 proc. podstawy opodatkowania, z czego 7,75 proc. odlicza się od PIT, zaś 1,25 proc. to dodatkowa danina. ”Po zmianach, jeśli nie będzie można odliczyć od PIT ani złotówki, całość 9 proc. składki na NFZ stanie się nowym obciążeniem” - podaje dziennik.
Rzeczpospolita

I tak, o ile obecnie pracownik o zarobkach 15 tys. brutto na miesiąc dostaje na rękę ok. 10 tys. zł, o tyle po wprowadzeniu reformy w życie może to być ok. 9,3 tys. zł, jeśli kwota wolna od podatku w wysokości 30 tys. będzie dostępna dla wszystkich, lub ok. 8,9 tys. na miesiąc, jeśli kwota wolna dla najlepiej zarabiających będzie wynosić zero złotych (tak jak obecnie).


Uderzenie w firmy

Nowy Ład zaboli też osoby prowadzące działalność gospodarczą. Teraz płacą kwotową składkę zdrowotną w wysokości prawie 382 zł na miesiąc.
Rzeczpospolita

Jeśli w ramach reformy ta kwotowa danina zostanie zamieniona na procentową, w zależności od uzyskiwanych dochodów, wzrośnie obciążenie tych firm, które zarabiają więcej niż 4,2 tys. zł miesięcznie. To cała grupa ponad 700 tys. przedsiębiorców, którzy rozliczają się z fiskusem według 19-proc. liniowego PIT.


– Jeśli składka zdrowotna także dla samozatrudnionych będzie wyliczana procentowo od dochodu, część z nich boleśnie to odczuje – zauważa Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich.

– Z drugiej strony, jeśli składka na NFZ pozostanie kwotowa, to prowadzenie działalności stanie się jeszcze bardziej atrakcyjne podatkowo wobec umowy o pracę, a chyba nie o to chodzi twórcom reformy – kwituje.