Najgorętszy tech-trend 2021. Hitem będą kamerki pod ekranem

Natalia Gorzelnik
Z przodu smartfonu nic, tylko niczym niezmącona, świetlista tafla ekranu. To nie marzenie technologicznych estetów, a rzeczywistość, w którą wkraczamy w 2021 roku. Już wkrótce zaleje nas fala aparatów z kamerami ukrytymi pod ekranem.
Xiaomi ma zamontować kamerkę pod ekranem w Xiaomi Mi Mix 4. Źródło: Twitter/Ice Universe

Aparat pod ekranem

Wprowadzenie technologii zapowiadają Samsung, Xiaomi, Vivo, Oppo i ZTE. Flagowce z kamerami ukrytymi pod ekranem mają zostać wprowadzone do sprzedaży w najbliższych miesiącach - czytamy w gmsmaniak.pl.

Jako pierwszy, w rozwiązanie został wyposażony ZTE Axon 20 5G. Wkrótce po zeszłorocznej premierze okazało się jednak, że jakość aparatu ukrytego pod wyświetlaczem pozostawiała wiele do życzenia. Marka w kwietniu b.r. miała zaprezentować następcę Axona 20, Axona 30 Pro i jego mocniejszego brata - Ultra. Smartfon pojawił się na rynku - ale bez ukrytej kamerki.


Jednak według popularnego leakstera Ice Universe, takie rozwiązanie jeszcze w tym roku pokaże nie tylko ZTE, ale również Samsung, Xiaomi, Oppo i Vivo. Jak podaje Ice Universe, ZTE zamierza dopracować zeszłoroczną technologię i zaprezentuje smartfona Axon 30 (niedawno zadebiutowały jedynie Pro i Ultra).

U Samsunga i Oppo liczyć możemy natomiast liczyć na te rozwiązanie w ich nowych smartfonach składanych. Koreański producent najprawdopodobniej zastosuje je w Galaxy Z Fold 3.

Xiaomi ma zamontować kamerkę pod ekranem w Xiaomi Mi Mix 4. W przypadku Vivo – kandydatem z pewnością jest zapowiadany Nex 5.

Plaga stłuczonych ekranów

Jak nowe rozwiązanie przyjmie się w kraju nad Wisłą? Nie od dziś wiadomo, że jesteśmy mistrzami w psuciu smartfonów. Aż 80 proc. Polaków przyznaje się do zbicia ekranu w swoim telefonie.
Czytaj także: Polacy robią tak na potęgę. Oto dlaczego psujemy swoje telefony
Biorąc pod uwagę to, że w ubiegłym roku zarówno w Orange, Plusie, jak i T-mobile oraz Play-u wśród najchętniej kupowanych telefonów znajdowały się głównie Samsungi, a średnia cena naprawy ich wyświetlacza waha się od 350 do nawet 1,2 tys. złotych, to można śmiało stwierdzić, że ośmiu na dziesięciu spośród nas obciążyła swój budżet wydatkiem wynoszącym u niektórych nawet 1/4 miesięcznej pensji.

Jak zwiększą się te widełki w przypadku najnowszej technologii ukrytych aparatów? Przekonamy się w 2 półroczu 2021, kiedy flagowce z kamerkami pod ekranem wejdą do sprzedaży.