Elon Musk popsuł Bitcoina. Tesla zdecydowała się na kontrowersyjny krok
Konrad Siwik
Słowo tego człowieka ma ogromną siłę sprawczą. Ledwo Elon Musk zdążył wspomnieć, że Tesla nie będzie akceptować płatności bitcoinem za swoje samochody elektryczne, a pierwsza kryptowaluta zdążyła już zjechać ostro w dół.
Ekscentryczny miliarder, technoking i samozwańczy imperator marsa – jak pisze o sobie na Twitterze – tym razem podzielił się na portalu informacją o tym, że Tesla zawiesiła płatność bitcoinem za swoje pojazdy elektryczne. CEO firmy jako powód powołał się na ogromną konsumpcję energii elektrycznej przez pierwszą kryptowalutęCo ciekawe jeszcze w lutym Elon Musk wydawał się wspierać cyfrowe złoto. W lutym 2021 roku Tesla kupiła bitcoiny o wartości 1,5 mld dolarów (5,6 mld zł). Chwilę później w sieci pojawiła się informacja o tym, że firma zacznie akceptować płatności BTC za swoje pojazdy elektryczne.
Oczywiście taka wiadomość nie spodobała się obrońcom środowiska. Twierdzili, że takie posunięcie mija się z filozofią Tesli opartą na ograniczeniu emisji CO2. W końcu według krytyków bitcoina zużywa on monstrualne pokłady energii.
Chwilę po opublikowaniu tweeta przez Muska, Bitcoin zanurkował, tracąc na wartości 3 tys. dolarów w niecałe 15 minut. Wcześniej był notowany na poziomie niemal 55 tys. dolarów, a spadł poniżej 52 tys. dolarów.
Dogecoin poleci w kosmos
Tymczasem Musk najwyraźniej wciąż wspiera memiczną kryptowalutę z piesełem. Nie dość, że kilka dni temu zapytał swoich obserwatorów czy Tesla powinna akcetpować płatności dogecoinem, to rakieta SpaceX ma polecieć w kosmos właśnie dzięki nim.Kanadyjska firma inżynieryjna Geometric Energy Corporation zawarła umowę ze SpaceX na zrealizowanie misji DOGE-1, która – jak sama nazwa wskazuje – zostanie sfinansowana za tokeny kryptowaluty dogecoin. Misja polegać ma na dostarczeniu 40-kilogramowej satelity na Księżyc.