Home office może skończyć się śmiercią. Podano liczbę ofiar w Polsce

Konrad Siwik
Pandemia przyczyniła się do rozwoju pracy zdalnej. Od jej wybuchu minął już dobry rok, a przepisów regulujących home office jak nie było, tak nie ma. A to źle, bo podczas pracy w domu zdarzają się wypadki, a nawet giną ludzie.
GIP podał liczbę wypadków na home office. fot. pixabay
Główny Inspektorat Pracy od marca 2020 roku do marca 2021 roku odnotował 11 wypadków podczas home office, w tym 7 śmiertelnych. W zestawieniu z poprzednimi latami te liczby mogą przerazić, bo w przeszłości takich zgłoszeń po prostu nie było. Mimo że od początku pandemii w Polsce minął już rok, kwestia pracy zdalnej wciąż pozostaje nieuregulowana. Wprowadzenie takich przepisów do Kodeksu Pracy jest niezbędne, aby pracodawcy mogli sprawować kontrolę nad swoimi pracownikami, którzy obowiązki służbowe wykonują w domach.
W opublikowanym w zeszłym roku komunikacie PIP apelował o stworzenie precyzyjnych przepisów w zakresie pracy zdalnej. – Nie mamy podstaw do tego, by prowadzić czynności kontrolne w prywatnych domach pracowników, co stanowi dużą przeszkodę przy badaniu wypadków związanych z pracą zdalną, jak również przy ocenie przestrzegania warunków BHP – stwierdziła Katarzyna Łażewska-Hrycko, Główny Inspektor Pracy.


Co ciekawe, w czerwcu minie rok od pierwszych zapowiedzi wprowadzenia przepisów dotyczących home office do Kodeksu Pracy. Niestety wciąż nie wiadomo, kiedy prace nad regulacją dobiegną końca.
Czytaj także: Ile jeszcze osób musi umrzeć, aby rząd wprowadził przepisy o pracy zdalnej? W prawie wciąż pusto