Budowa dróg pod znakiem zapytania. Kończy się nawet piasek do betonu
Plany budowy dróg i linii kolejowych mają przed sobą sporą barierę. Drożejące materiały budowlane to tylko jedna z przyczyn hamowania rozwoju infrastruktury. Coraz częściej pojawiają się problemy z dostępnością nawet najbardziej podstawowych surowców.
– Przy tak ogromnym rozchwianiu rynku i szalejącej inflacji wykonawcy mogą nie tylko mieć kłopoty z realizacją już rozpoczętych kontraktów. Przy składaniu ofert w nowych przetargach muszą brać pod uwagę ryzyko nieprzewidywalnego rozwoju sytuacji – ostrzega Barbara Dzieciuchowicz, prezes OIGD.
Polski Związek Pracodawców Budownictwa (PZPB) opublikował dane, z których wynika, że w I kwartale produkcja betonu spadła o 17 proc., a cementu o 19 proc. w porównaniu do zeszłego roku. Powodem są braki odpowiedniego piasku.
Produkcja spada, a z drugiej strony rosną ceny. Od początku 2020 r. do maja 2021 r. wartość blachy walcowanej wzrosła o 147 proc., pręty zbrojeniowe o 80 proc., a ceny profili stalowych podrożały o ponad połowę. Drożeje również ropa, a co za tym idzie w ostatnich 12 miesiącach o 30-40 proc. podrożał też asfalt.
Dziurawe drogi
Tymczasem aż jedna trzecia dróg krajowych w Polsce jest w, delikatnie mówiąc, kiepskim stanie. Tylko na najpilniejsze remonty potrzeba aż 4,5 mld zł – natychmiastowej naprawy wymaga bowiem ponad 3 tys. kilometrów dróg.Z raportu Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wynika, że na koniec 2020 r. aż 24 proc. jezdni miało nawierzchnię w stanie niezadowalającym, a 13,4 proc. – w złym lub krytycznym. W sumie to ponad 8,4 tys. km, z których na prawie 3,1 tys. km jeździ się fatalnie. Dobrą jakość potwierdzono na 59,6 proc. długości dróg.