We wtorek 31 grudnia dowiedzieliśmy się, że Rada Ministrów przyjęła nową uchwałę w sprawie stworzenia Centralnego Portu Komunikacyjnego. Rząd zaktualizował ramy czasowe i podał nowe szacunki kosztów inwestycji - 131,7 mld złotych.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Kancelaria Premiera i Rady Ministrów przekazała nowe szczegóły odnośnie budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego(CPK) i Kolei Dużej Prędkości (KDP), w ramach programu "Polska w 100 minut". Kiedy więc coś ruszy?
Nowy harmonogram CPK
Wedle informacji, do końca 2032 roku powstanie pierwszy etap lotniska CPK i KPD, między Warszawą, CPK i Łodzią.
Do tego momentu mają być też zaawansowane prace budowlane na odcinkach KDP do Wrocławia i Poznania.
Inwestycja do 2032 roku ma kosztować 131,7 mld złotych, realizowana przy wykorzystaniu środków Skarbu Państwa, pieniędzy unijnych i środków zewnętrznych, jak obligacje emitowane przez spółkę CPK.
W porównaniu z poprzednimi szacunkami wartość jest niższa o 23 mld złotych.
Przekazano też, że uruchomienie lotniska CPK będzie to wiązać się z przeniesieniem ruchu komercyjnego z lotniska Chopina, aby zapewnić temu pierwszemu rentowność.
KPD tak, ale bez wykluczenia transportowego – ministra krytykuje
W planach rozwoju KPD i "Polski w 100 minut" jest zwiększenie finansowania połączeń kolejowych między dużymi miastami, aby wszędzie w kraju dało się dojechać w 100 minut. Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz przypomina, że w tym programie należy pamiętać o mniejszych miejscowościach, zagrożonych wykluczeniem transportowym.
– Tymczasem w Polsce potrzeba doinwestowania projektów, które zredukują wykluczenie komunikacyjne średnich, subregionalnych miast. To one nam zagwarantują, że pomimo depopulacji będzie równy rozwój w całej Polsce – podkreśliła w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Na problem z tym zjawiskiem zwracają uwagę także najwięksi polscy przewoźnicy, w 2024 roku wystosowali list do ministra infrastruktury.
Ich zdaniem "niestety, nadal jest wiele miejscowości, miasteczek, a nawet miast, do których dojazd transportem publicznym jest niemożliwy lub wyjątkowo utrudniony".