INNPoland_avatar

Grozi nam wykluczenie transportowe jak w latach 90. Przewoźnicy alarmują

Marcin Gościński

16 sierpnia 2024, 17:26 · 3 minuty czytania
W Polsce zbliżamy się do liczby 15 mln osób dotkniętych wykluczeniem transportowym – mówiła Iwona Budych, prezeska Stowarzyszenia Wykluczenie Transportowe. Na problem z tym zjawiskiem zwracają uwagę także najwięksi polscy przewoźnicy. Wystosowali list do ministra infrastruktury. Apelują o zmiany – w innym przypadku może dojść do jeszcze większego wykluczenia transportowego.


Grozi nam wykluczenie transportowe jak w latach 90. Przewoźnicy alarmują

Marcin Gościński
16 sierpnia 2024, 17:26 • 1 minuta czytania
W Polsce zbliżamy się do liczby 15 mln osób dotkniętych wykluczeniem transportowym – mówiła Iwona Budych, prezeska Stowarzyszenia Wykluczenie Transportowe. Na problem z tym zjawiskiem zwracają uwagę także najwięksi polscy przewoźnicy. Wystosowali list do ministra infrastruktury. Apelują o zmiany – w innym przypadku może dojść do jeszcze większego wykluczenia transportowego.
W Polsce może dojść do wykluczenia transportowego tak, jak w latach 90. Przewoźnicy apelują o zmiany Marek BAZAK/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Lokalni i regionalni przewoźnicy chcą utrzymania i zwiększenia dopłat z Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych. Domagają się także zmiany jego funkcjonowania i reformy ulg ustawowych.


Te wszystkie pomysły mają jeden cel – doprowadzić do uniknięcia wykluczenia transportowego. Alarm przewoźników dotarł do ministra infrastruktury. Otrzymał go w formie listu, podpisanego przez 12 sygnatariuszy, którzy są związani z lokalnymi i regionalnymi przewozami autobusowymi.

O zmiany apelują przewoźnicy obsługujący dziesiątki milionów pasażerów

List wystosowały osoby związane z przewozami lokalnymi i regionalnymi. To organizatorzy transportu, którzy w 2023 roku przewieźli łącznie 10,5 mln pasażerów (m.in. Beskidzki Związek Powiatowo-Gminny i Związek Powiatowo-Gminny "Grodziskie Przewozy Autobusowe") i 30,5 mln pasażerów (m.in. Koleje Małopolskie, Komunikacja Beskidzka, MZK Żagań i PKS Jarosław).

Zgodnie z informacjami podanymi przez portalsamorzadowy.pl wśród nadawców listu znaleźli się także ci, którzy działają na rzecz rozwoju autobusowego transportu pozamiejskiego, czyli:

  • prof. Michał Wolański z SGH,
  • Marcin Gromadzki z Public Transport Consulting,
  • Stowarzyszenie Operatorów Publicznego Transportu Zbiorowego "Polski PKS",
  • Stowarzyszenie Wykluczenie Transportowe.

Zdaniem autorów pisma regionalny transport autobusowy może powrócić do stanu regresu, jaki ostatnio odnotowano w latach 90. Efektem ma być wykluczenie transportowe w wielu częściach Polski.

Problem wykluczenia transportowego nadal istnieje w Polsce

W liście polscy przewoźnicy alarmują, że w kraju wciąż istnieje problem wykluczenia transportowego. Ich zdaniem "niestety, nadal jest wiele miejscowości, miasteczek, a nawet miast, do których dojazd transportem publicznym jest niemożliwy lub wyjątkowo utrudniony".

Autorzy listu zaznaczają, jakiej grupy obywateli dotyczy problem ograniczenia transportowego. Przewoźnicy piszą, że "spora część mieszkańców nieposiadających własnego transportu nie jest w stanie realizować swoich podstawowych potrzeb życiowych".

Potrzebne są zmiany w Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych

Przewoźnicy chcą zmian organizacyjnych w Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych (FRPA). Autorzy pisma postulują, żeby wyniki naborów o dofinansowanie przewozów były ogłaszane przynajmniej na dwa miesiące przed końcem roku i nie później niż na koniec października.

Podkreślili też, że w minionych latach o rezultatach informowano wyjątkowo późno – dopiero w ostatnich dniach grudnia. Dotyczyły one jednak przewozów rozpoczynających się już na początku stycznia.

Autorzy listu chcą, żeby transport obejmujący większe obszary był ważniejszy

W liście przewoźnicy zaznaczyli, że chcą zmian w kolejności przyznawania pieniędzy z Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych. Aktualny format wypłacania środków dyskryminuje większych organizatorów, zapewniających komunikację autobusową na dużym obszarze. Pierwsze w kolejności są te gminy, które ustawodawca od początku umiejscawia na pierwszym miejscu na liście.

Autorzy apelu argumentują, że chcą, aby hierarchia przyznawania środków prezentowała się następująco: województwa, związki powiatowo-gminne, związki powiatowe, powiaty, związki międzygminne i gminy. Przewoźnicy chcą, żeby kolejność wypłat wspomagała integrację transportu na większych obszarach.

Postulaty przewoźników uwzględniły również zwiększenie dostępnej puli pieniędzy w Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych o 50 proc. oraz usunięcie gmin jako możliwych beneficjentów. Apelujący podkreślili, że obawiają się, "że w kolejnym naborze wieloletnim, planowanym w 2024 roku, zabraknie środków, zwłaszcza dla związków samorządowych, powiatów i województw".

Autorzy listu zwrócili również uwagę na to, że bez umów wieloletnich stabilne funkcjonowanie regionalnego transportu autobusowego będzie zagrożone. Ma to się również wiązać z obawami dotyczącymi inwestycji (np. w tabor autobusowy) wpływających na rozwój komunikacji w przyszłości.

Przewoźnicy sugerują inne ustalenie ulg w różnych rodzajach transportu

Jako ostatni, autorzy listu wystosowali postulat, który dotyczy zmiany w zakresie ulg ustawowych. Aktualnie ma on w znacząco utrudniać integrację różnych rodzajów transportu publicznego.

Dotyczy to transportu kolejowego, miejskiego, a także regionalnego transportu autobusowego. Autorzy listu chcą, żeby ulgi w każdym rodzaju transportu były takie same i wynosiły 100 proc. lub 50 proc. ceny – w zależności od uprawnionego.

Czytaj także: https://innpoland.pl/207923,pkb-polski-w-gore-dane-z-gus-o-produkcie-krajowym-brutto