Wizyta skarbówki skończyła się dla niego w szpitalu. Teraz jest już bat na urzędników
Przedsiębiorca z Sosnowca toczył ze skarbówką spór o niecałe 10 tys. zł niedopłaty podatku, a postępowanie się przedłużało. Aby uniknąć przedawnienia sprawy, urzędnicy rozpoczęli przeciwko niemu postępowanie karnoskarbowe, a w Sylwestra siłą doprowadzili na przesłuchanie w urzędzie skarbowym – wyciągając go ze szpitala. Nie jest to jedyny taki przypadek – ale samowolka urzędników może być teraz ukrócona.
Nie miało tutaj znaczenia, że mężczyzna sam trafił na SOR: po krótkim pobycie w szpitalu musiał wypisać się na własne życzenie, aby uczestniczyć w przesłuchaniu – po czym wrócił na leczenie. Został potraktowany jak przestępca, ponieważ urzędnikom zależało na tym, żeby nie przedawniła się sprawa o 9600 zł niedopłaty podatku.
Sprawy o zawieszenie biegu przedawnienia
Takie właśnie sposoby na zawieszanie biegu przedawnienia należą do popularnego arsenału działań skarbówki.Jak podaje "Gazeta Wyborcza", stosowane są one na tyle często, że w sądach, do których odwołują się przedsiębiorcy, wykształciły się dwie linie orzecznicze. Według jednej z nich: sądy administracyjne są właściwe do rozstrzygania, czy zawieszenie postępowania podatkowego było zasadne – druga jest natomiast odwrotna.
Teraz Naczelny Sąd Administracyjny orzekł na wniosek Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców, że sądy administracyjne jak najbardziej mają prawo wydawać decyzje w tych sprawach. Co to oznacza dla zainteresowanych? Szansę na zmniejszenie popularności tego rozwiązania.
– Sąd może uchylić decyzję organu wydaną po upływie ustawowego terminu przedawnienia, jeżeli ten nie będzie w stanie wykazać, że wszczęcie postępowania karnoskarbowego nie miało instrumentalnego charakteru – mówi "Wyborczej" Andrzej Ladziński, doradca podatkowy kancelarii GWW.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl