Tajne dane w pomocach naukowych żołnierzy. Zawierały informacje o broni jądrowej

Konrad Siwik
Amerykańska armia od zawsze budziła ogromne zainteresowanie i skrywała wiele tajemnic. Teraz wyszło na jaw, że pomoce naukowe żołnierzy USA zawierają poufne informacje o broni nuklearnej.
Żołnierzy amerykańscy pozujących w bazie lotniczej Volkel w Holandii z czymś, co wygląda na atrapę broni jądrowej. fot. Facebook
Śledztwo dziennikarskie prowadzone przez portal Bellingcat wykazało, że internetowe aplikacje, z których korzystają amerykańscy żołnierze stacjonujący w bazach nuklearnych w Europie, zawierały informacje dot. m.in. broni jądrowej przechowywanej w Holandii.

Bellingcat ujawnił, że żołnierze korzystają z publicznie dostępnych aplikacji edukacyjnych – takich jak Quizlet, Chegg Prep czy Cram.com – z internetowymi kartami do zapamiętywania długich i złożonych protokołów bezpieczeństwa. W ten sposób platformy zbierały takie informacje jak kody, żargon, a nawet stan składnic jądrowych.
Foeka Postma autor artykułu zdradził, że ludzie badający sprawę odkryli fiszki należące do aktywnych w aplikacji żołnierzy poprzez wyszukiwanie określonych terminów, o których wiadomo, że są związane z bazami jądrowymi. W rezultacie trafili na zestawy ujawniające informacje o kilku bazach amerykańskich w Europie w tym w Niemczech, Holandii i Turcji.

Poufne dane w żołnierskich fiszkach

Zestaw 70 kart z tytułem "Nauka!" zawierał dane dotyczące broni atomowej przechowywanej w bazie lotniczej Volkel w Holandii. Pozostałe zestawy ujawniły, w jaki sposób żołnierze mają reagować na różne poziomy alarmów, gdzie w bazach znajdują się kamery bezpieczeństwa oraz hasła, które żołnierze podają przez telefon, by poinformować, że zostali – na przykład – wzięci jako zakładnicy.


Należy dodać, że informacja o broni jądrowej jest traktowana przez holenderski rząd jako tajemnica państwowa. W artykule poinformowano również, że odkryte fiszki zostały usunięte po tym, jak Bellingcat skontaktował się z NATO i armią USA z prośbą o komentarz w tej sprawie.
Czytaj także: W zasięgu rażenia ma mieć pół Polski. Nad taką technologią pracuje Białoruś