Ceny w Polsce rosną jak szalone. NBP zdradza, co napędza inflację
Wyjście na zakupy ze stuzłotówką nie gwarantuje pełnego koszyka. Zresztą o tym Polacy wiedzą już od dawna. To normalne, że część cen idzie w górę, bo rośnie popyt na towary, czy usługi.
Ceny ustalane przez rząd i samorządy
Cena administrowana to cena ustalana w sposób bezpośredni lub pośredni przez odpowiedni urząd regulujący, producentów lub pośrednie ogniwa sprzedaży. Istotną częścią cen zawiaduje zatem państwo. I tu dobrych wiadomości brak. Ceny urzędowe z maja napędziły inflację.W skali roku widać to jeszcze wyraźniej. Ceny ustalane przez rząd i samorządy w znacznym stopniu decydują o przyśpieszeniu inflacji. Jak podaje Business Insider, ogólna inflacja wyniosła w maju 4,7 procent. Według obliczeń NBP 0,3 pkt. proc. dodały ceny, które stanowią zaledwie 15,3 proc. koszyka inflacyjnego. Pokazuje to, jak wysokie były podwyżki cen urzędowych.
Inflacje bazowe też rosną
Za najważniejszy wskaźnik inflacji bazowej uznaje się jednak nie ten z wyłączeniem cen administrowanych, ale inflację z wyłączeniem cen żywności i energii. Jak poinformował w środę NBP, ta wyniosła 4%. Wskaźnik ten pokazuje wzrost cen towarów i usług, bez których "możemy żyć". Z kolei ceny wskazują na trwałość trendów inflacyjnych w gospodarce.W przypadku wskaźnika, z którego wyłączono ceny żywności i energii pokazuje on tendencje cen tych dóbr i usług, na które polityka pieniężna prowadzona przez bank centralny ma relatywnie duży wpływ. Same ceny żywności w dużej mierze mogą bowiem zależeć np. od pogody i bieżącej sytuacji na krajowym i światowym rynku rolnym.